*oczami Zayna*
-Koniec smętów! Mama woła na deser!- wbiegła do pokoju
Kaitlin i zaczęła ciągnąć nas na dół. Perrie ledwo zdążyła założyć buty. Ta
mała ma w sobie pełno życia, aż czasami mnie zadziwia. No ale musiała się
wtrącić w tak ważnym momencie? Kiedy Perrie powiedziała mi wprost, że da mi
szansę, chciałem wstać, podejść do niej, mocno ją w siebie wtulić i pocałować.
Tak mocno, żeby zrozumiała jak bardzo ją kocham. Teraz przynajmniej zaczynam
wierzyć, że to się uda.
- Siadać dzieciaczki, bo już ciasto podaję. Czego się
napijecie? Aaaa już wiem! Napijemy się we trójkę szampana!- krzyknęła mama
Perrie.
-A co dla mnie?- zapytała się Kaitlin i spojrzała wrogo na Pamelę.
- No chyba nie alkohol. Jeszcze będziesz miała czas żeby
pić.- odparłem i uśmiechnąłem się do kobiety. Ta odwzajemniła uśmiech cicho
dziękując mi za pomoc.
Z pewnością mogę stwierdzić, że rodzicielka Perrie piecze
naprawdę przepyszne ciasta. Tak się tutaj najadłem, że mam pewne wątpliwości
czy dotrę do domu.
-Zaraz się porzygam! Tak się nażarłam!- powiedziała Kaitlin
i złapała się za brzuch.
-Z ust mi to wyjęłaś.- odparłem i miałem lekki kłopot z
poruszaniem się.
-Mam nadzieję, że wam smakowało. – uśmiechnęła się Pamela.
Już wiem po kim Pezz ma taki piękny uśmiech.
-Ja już będę się zbierał.- powiedziałem i z trudnością
wstałem od stołu.
-O nie, nie, nie! Piłeś alkohol i na pewno nie będziesz
prowadził. Zostaniesz u nas na noc.- krzyknęła uradowana kobieta.
-Ale..- chciałem coś powiedzieć na co od razu Pamela mnie
uciszyła.
-Nie ma żadnego ale! Chodź! Kaitlin pokaże ci pokój, w
którym będziesz spać.- kontynuowała. Niby bardzo chciałem zostać, ale sądząc po
minie Pezz ona nie jest zbyt szczęśliwa. Nie zdążyłem już nic powiedzieć bo
dziewczynka ciągnęła mnie za rękę po schodach.
-To będzie twój pokój. Naprzeciwko masz sypialnię Perrie.
Zauważyłam, że ci się podoba. Jak chcesz mogę ci pomóc w zdobyciu jej, bo znam
ją jak własną kieszeń. – odezwała się gdy w końcu dotarliśmy na miejsce.
-To aż tak widać?- zapytałem zaskoczony i usiadłem na łóżku.
-Przyjrzałam ci się trochę i zauważyłam jak na nią patrzysz,
jak się zachowujesz w jej towarzystwie. Spokojnie nie powiem jej o tym. I na
pewno ona tego nie widzi. Nie zwraca uwagi na takie rzeczy, ogólnie na facetów
odkąd jest sama.
-Dziękuję, postaram się skorzystać z twojej pomocy. Wiesz o
tym, że to ja powiedziałem Perrie o zdradach Josha?- zapytałem się.
-Oczywiście. Ja wiem więcej niż niektórym może się wydawać.
Josh od samego początku był idiotą, świnią i wszystkim co najgorsze. Nie
spodobał się nawet mamie, a ona lubi przeważnie znajomych Perrie. Masz ułatwione życie bo mama cię bardzo lubi.
– odpowiedziała i usiadła obok mnie.- Nie przejmuj się. Musi się udać.
-Powiedz mi, kto jest na tym zdjęciu z Perrie?- odparłem.
Strasznie ciekawiło mnie co to za dziewczyna.
-Wiem o kogo ci chodzi. To Elena. Tylko tyle mogę ci
powiedzieć. - powiedziała i zaczęła nerwowo bawić się palcami.
-Dlaczego?- złapałem ją za rękę żeby dodać jej otuchy.
-Kiedy Perrie na tyle ci zaufa, dowiesz się tego od niej. A
teraz wracajmy na dół bo pewnie mama zastanawia się czemu tak długo nas nie
ma.- odezwała się cicho i wyszła z pokoju. Co Perrie ukrywa? O czym nie chce mi
powiedzieć? Dlaczego tak zareagowała na to zdjęcie? Kim to cholery jest Elena?
*oczami Perrie*
~ Elka! Elka!- brak odpowiedzi.- Elena!- dalej cisza- Elena
do cholery słyszysz mnie??- wydarłam się ile sił w płucach. Szłam dalej po jej
śladach wołając jej imię. Było tak zimno i ciemno, ale się nie poddawałam. Ze zmęczenia ledwo widziałam na oczy. W końcu
upadłam. Kilka metrów ode mnie zauważyłam ją. Nie ruszała się. Ktoś do niej
podszedł a ja ze strachu krzyknęłam. ~
-Perrie! Perrie! Obudź się!- poczułam jak ktoś mną potrząsa
wołając przy tym moje imię. Powoli otworzyłam oczy.
-Co się stało?- zapytałam się cicho. Nawet nie wiedziałam
kto mnie obudził.
-Miałaś zły sen. Już wszystko dobrze.- umięśnione ramiona
zamknęły mnie w ciepłym uścisku.
-Zayn? Co tu tutaj robisz?- dopiero po chwili zdałam sobie
sprawę, że to on i, że jestem w piżamie a on mnie przytula. Okryłam się wyżej
kołdrą.
-Krzyczałaś więc tu przybiegłem. Co to był za sen?- zapytał
się i wytarł łzy płynące po moich policzkach.
-Nieważne. Która godzina?- odparłam szybko. Super 2 w nocy.
Dawno mi się nie śniła. Ale zobaczyłam to zdjęcie i wspomnienia powróciły.
-Powiesz mi kim jest Elena?- odezwał się i złapał mnie za
rękę.
-Skąd znasz jej imię? Ta mała szmata ci powiedziała prawda?
Zabiję ją!- krzyknęłam i wstałam z łóżka gotowa ją naprawdę zabić.
-Perrie! – wydarł się za mną kiedy ja już byłam w drodze do
jej pokoju. Płacz, strach i złość mnie
pokonały. Zatrzymałam się i osunęłam na ziemię. Chłopak podbiegł do mnie i
ponownie mnie przytulił. Nie protestowałam gdy niósł mnie na rękach do mojego
pokoju.
-Przepraszam, że poruszyłem ten temat. Po prostu jestem
ciekawy.- powiedział i położył mnie na łóżku.
-Była moją kuzynką. Najwspanialszą jaką miałam. Nie żyje.-
odparłam i zaczęłam cicho szlochać. Chłopak zareagował natychmiast i mocno mnie
przytulił.
-Przykro mi.- powiedział cicho.- Nie musisz już nic więcej
mówić. Powinnaś iść już spać.- dodał i przykrył mnie kołdrą.
-Zayn?-zapytałam się.
-Słucham.
-Mógłbyś się położyć ze mną? Strasznie się boję.- odparłam
cicho.
-Jeżeli to ci pomoże to oczywiście- powiedział i wślizgnął
się do mnie pod kołdrę po czym przyciągnął mnie do swojego torsu.
Dopiero po chwili zdałam sobie sprawę z tego ,co zrobiłam,
ale nie ma już odwrotu. Dam mu szansę. Może zostanie moim przyjacielem.
-------------------------------------------------------------------
Witam! od razu przepraszam za opóźnienie z rozdziałem, mam nadzieję że nie urwiecie mi za to cycków (xD). spodziewaliście się, że Elena była kuzynką? Mam nadzieję, że ciekawi was kto do niej podszedł w lesie. szczerze mnie też :D jeszcze jedno: Perrie wreszcie zaufała trochę Zaynowi. Spodziewaliście się tego wspólnego spania? (bez skojarzeń proszę xd) Tak wiem zboczuchy że chcieliście jakiś kolejny pikantny rozdział ale na to trzeba jeszcze długo poczekać. chociaż może już niedługo...
kolejny rozdział pojawi się we wtorek/środę ale najpierw 5 kom
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Jakie śliczne boże *.*
OdpowiedzUsuń:))) Jprdl. Dalej !!
OdpowiedzUsuńDalej ! <3
OdpowiedzUsuńNie lubię się powtarzać ale to jest cudne ;**
OdpowiedzUsuń~ Raspberry Muffin
@xZerrieShipperx
Ps. Mogłabyś usunąć weryfikacje , utrudnia to komentowanie :)
fAJne
OdpowiedzUsuńJakie to cudooowne *.* Naprawdę, zawsze czekam na te rozdziały i się niecierpliwię i wszystkich w domu tym denerwuję pytając się ich kiedy kolejny rozdział :D
OdpowiedzUsuńW końcuuuuuuu <3 Dalej *.*
OdpowiedzUsuń