poniedziałek, 23 września 2013

DREAMS Part.IV




*oczami Perrie*
Weszłyśmy z dziewczynami do klasy kilkanaście sekund przed panią Gomez. Zajęłyśmy swoje miejsca. W naszej szkole w każdej klasie ławki były pojedyncze. Totalny bezsens. No ale jakoś trzeba wytrzymać. Najgorsze było to, że miałyśmy beznadziejną nauczycielkę od literatury. Wredna suka robi wszystko, żeby nas zdenerwować. A szczególnie Little Mix.
-Witam szanowną młodzież!- usłyszałam głos p. Gomez wchodzącej do klasy. Jak zawsze była fatalnie ubrana. Ale nawet gdyby dobrze wyglądała to i tak uczniowie by jej nie lubili.
-Dzień dobry pani Gomez.- odpowiedziała  niechętnie cała klasa.
-Na dzisiejszej lekcji podzielimy się w 4 osobowe grupy. Waszym  zadaniem będzie przygotowanie najciekawszych informacji o europejskich stolicach. Wszyscy rozumiemy?- ględziła p. Gomez, założę się, że nie wielka ilość uczniów ją w tej chwili słuchała. Spojrzałam ukradkiem na Jesy siedzącą na ukos ode mnie. Uśmiechnęłyśmy się do siebie.  Odwróciłam się w drugą stronę i zauważyłam jakiegoś chłopaka, który co jakiś czas mi się przyglądał. Był całkiem przystojny, ale miałam Josha.
-Panno Edwards, przeszkadzam pani?- zapytała się p. Gomez i spojrzała na mnie.
-Przepraszam panią- odpowiedziałam i usiadłam przodem do tablicy. Usłyszałam za sobą śmiech jakiejś dziewczyny. Od razu pomyślałam, że to Adriana. Nie myliłam się. Zrobi wszystko, żeby zająć moje miejsce w Little Mix i być tak popularna jak ja. Szczerze mnie nienawidzi z wzajemnością.
-Przejdźmy do podziału. Grupa pierwsza: Perrie Edwards, Zayn Malik, Miranda Kerr i Liam Payne. Wy przygotujecie informację o Paryżu na jutrzejszą lekcję. Proponuję, żebyście się spotkali u kogoś w domu i wykonali tę pracę razem. Rozumiecie? Świetnie. Grupa druga: Jade Thirlwall, Harry Styles, Adriana Lima i Josh Devine, przygotują informacje o Rzymie, także na jutro. Grupa trzecia: Cheryl Cole, Leigh- Anne Pinnock, Niall Horan i Louis Tomlinson. Wy poszukacie wiadomości o Madrycie, na jutro. Grupa czwarta: Jesy Nelson, Jordan Black, Patricia Frain i Olivia Wild.
O reszcie grup już nie słyszałam, bo się wyłączyłam. Zastanawiałam się z kim byłam w grupie. Nie podobają mi się. No ale muszę wytrzymać. Może nie są tacy źli. Mówię tu o chłopakach bo Mirandę znam aż za dobrze. Zaproszę ich do siebie jeśli nie mają nic przeciwko. Chcę zrobić szybko tę pracę i iść  na nocowanie do Leigh-Anne.


*oczami Zayna*
Byłem niezmiernie wdzięczny pani Gomez za taki podział na grupy. Całą lekcję przesiedziałem z bananem na twarzy. W końcu zadzwonił dzwonek i wszystkie grupy zebrały się żeby ustalić szczegóły. Zauważyłem, że Miranda podeszła do Perrie. Zgarnąłem Liama od Jesy i poprowadziłem go w kierunku ławki Pezz. 
-Może się sobie przedstawmy?- odezwała się Miranda i dziwnie spojrzała na mnie a potem na moją ukochaną.
-Perrie- zwróciła się do mnie i wyciągnęła w moim kierunku rękę.
-Zayn- odpowiedziałem. Byłem osłupiony i nie wierzyłem własnym oczom, że Pezz coś do mnie powiedziała. Normalnie kosmos. Najlepszy dzień ever. 
-Do kogo wbijamy na chatę?- odezwał się Liam i podrapał się w głowę. Widać było, że czuł się niezręcznie w towarzystwie Perrie, bo jak sam mówił, nie lubił jej i to bardzo. No ale jak kiedyś za milion lat będę z Pezz to będzie ją musiał polubić, albo chociaż tolerować.
-Możemy do mnie o 16.- odpowiedziała Perrie i uśmiechnęła się do nas. Nie była taka, jak wszyscy mówią. Wydawała się miła. Chyba Liam, też tak uważał przynajmniej w tej chwili.
-Nam pasuje- odparłem i spojrzałem na Liama. Z jego twarzy nie dało się nic wyczytać. Kompletnie nic.
-To widzimy się o 16. Aaaaaaa mieszkam na Oxford Street 11- powiedziała i dołączyła do swoich przyjaciółek, które czekały na nią pod klasą.
Pożegnałem się z Liamem i Mirandą i udałem się na boisko szkolne. Była to długa przerwa więc mogłem sobie trochę pomyśleć o Perrie. Przechodziłem obok starej kanciapy na piłki i usłyszałem jakieś śmiechy. Nie powinienem się tam zatrzymywać , ale coś mnie korciło, żeby sprawdzić kto to. Kątem oka zauważyłem jakiegoś wysokiego blondyna całującego się z jakąś brunetką wystylizowaną na lafiryndę. Wyglądał jak Josh. Chwila, chwila, to był Josh!

-----------------------------------------------------
ten rozdział jest dłuższy dlatego że to są 2 rozdziały połączone w jeden...
kolejny rozdział albo dzisiaj później albo jutro na pewno po szkole
przynajmniej 2 kom
CZYTASZ=KOMENTUJESZ

4 komentarze: