sobota, 1 lutego 2014

Be my lover Part.VII



*oczami Jade*
Obudził mnie dźwięk budzika stojącego na szafce nocnej. Niechętnie go wyłączyłam. Dzisiaj poniedziałek. Trzeba iść do szkoły. Z wielką niechęcią wstałam z łóżka i podeszłam do szafy. Stałam tam i zastanawiałam się przez kilka minut w co mam się ubrać. Kiedy udało mi się w końcu coś wybrać zadzwonił mój telefon.
-Hej skarbie- powiedziałam.
-Hej Jadey.- gdy tylko usłyszę głos Harry’ego od razu niekontrolowanie się uśmiecham.
-Co u ciebie?- zapytałam i zgarnęłam wszystkie rzeczy do łazienki.
-Chciałem się właśnie zapytać czy pójdziemy razem do szkoły. –odpowiedział a w tle usłyszałam odgłosy silników co oznaczało, że był już w drodze.
-Jasne. Wpadnij do mnie i pójdziemy. Idę się ubierać. Kocham cię Hazza.
-Ja ciebie też. Mocniej!- krzyknął i specjalnie się rozłączył żebym nie mogła już nic powiedzieć.
Szybko się umyłam, ubrałam i zrobiłam lekki makijaż. Spakowałam wszystkie rzeczy i niechętnie zeszłam na dół. Miałam nadzieję, że nie spotkam tam Danielle. Niestety. Kiedy weszłam ujrzałam ją całującą się z moim ojcem na blacie. Odchrząknęłam wściekła i obrzydzona. Oderwali się od siebie gdy tylko mnie usłyszeli.
-Moglibyście to robić u siebie?- warknęłam i zabrałam z lodówki jogurt.
-Przypominam ci, że ja jestem u siebie.- odparł ojciec.
-Mark, przecież ona nam zazdrości.- odezwała się ta szmata a ja na sam dźwięk jej głosu miałam ochotę ją zabić.
-Niby czego?- zapytałam zdziwiona.
-Przecież ten twój Styles to zwykły nieudacznik, prostak i założę się, że cię zdradza.- odpowiedziała a ja już nie mogłam się dłużej powstrzymywać.
-Kurwa mać! Nie znasz go więc odpierdol się od niego okej? To, że ciebie wszyscy zdradzali nie znaczy, że mnie też muszą. Wolę spotykać się z tym ‘’prostakiem’’ jak nazwałaś Harry’ego niż oglądać twój wstrętny ryj! Nienawidzę cię!- krzyknęłam i przywaliłam jej z liścia. Sama nie wiedziałam dlaczego, to te emocje. Mimo to należało się tej szmacie.
-Jade!- warknął ojciec.
-Też masz do mnie jakieś wąty?- zapytałam wściekła i przeniosłam swój wzrok na niego.
-Nigdy nie przeklinałaś. Jak ty się zachowujesz?- krzyknął.
Nie miałam ochoty tego słuchać. Ruszyłam szybko do drzwi wyjściowych. Ojciec coś tam jeszcze gadał ale to olałam. Zauważyłam Harry’ego, który właśnie skręcał na moją ulicę. Czym prędzej opuściłam moją posesję i ile sił w nogach pobiegłam do loczka. Chłopak niezwykle zdziwił się gdy rzuciłam mu się zapłakana na szyję.
-O co chodzi skarbie?-zapytał przejętym głosem.
-Danielle. Cały czas ma coś do ciebie. Powiedziała mi, że twój ojciec zdradził ją jak z nim kiedyś była. Twierdzi, że ty zrobisz to samo.- odpowiedziałam łamiącym się głosem.
-Nie wierz jej. Ja nie jestem taki jak mój ojciec.- powiedział i wytarł moje łzy.
-Wierzę ci, ale mam tego dosyć.
-Kocham cię Jade. A teraz chodźmy do szkoły i nie rozmawiajmy już o tym dobrze?- zapytał i spojrzał mi w oczy. Pokiwałam głową i Harry nieśmiało mnie pocałował co chętnie odwzajemniłam…


*oczami Leigh-Anne*
Stałam razem z Perrie przy naszych szafkach szkolnych. Do pierwszej lekcji mamy jeszcze pół godziny. Czekałyśmy na Jade, Jesy i chłopaków. Bardzo zaprzyjaźniłam się z Niallem. Kto wie może wyjdzie z tego coś więcej? Ogar Lee! Nie myśl na razie o miłości. Z końca korytarza zauważyłam jakąś nową, nieśmiałą dziewczynę.
-Ej Pezz. To chyba jakaś nowa.- szturchnęłam blondynkę gdy siedziałyśmy na parapecie.
-Ty na serio!- odparła.
-Idzie w naszą stronę.- powiedziałam. Gdy była już wystarczająco blisko mogłam stwierdzić, że jest bardzo ładna. Miała długie brązowe włosy i wyglądała na sympatyczną.
-Cześć dziewczyny. Jestem nową uczennicą i nie wiem gdzie wszystko jest. Oprowadziłybyście mnie po szkole? Jestem Eleanor.- odezwała się i podała nam rękę. Popatrzyłyśmy na siebie ze zdziwieniem.
-Jasne. Nie ma problemu. Jestem Perrie a to moja jedna z trzech najlepszych przyjaciółek-Leigh-Anne.- głos pierwsza zabrała Perrie.
-Miło mi was poznać.- uścisnęła dłoń Pezz i uśmiechnęła się.
-Mów mi Lee. Chodźmy. Mamy jeszcze trochę czasu do pierwszej lekcji. Jesteś z nami w klasie?- zapytałam i zaczęłam wraz z Perrie jej wszystko pokazywać.
-Tak. Powiedziała mi tamta brunetka.- wskazała palcem na największą szmatę w szkole.
-To Adriana. Straszna zołza. Nie radzę ci się z nią przyjaźnić.- powiedziała Perrie.
-Wiem. Już przekonałam się, że jest nie miła. Grzecznie do niej podeszłam tak jak do was a ta do mnie : spierdalaj.- odparła Eleanor. Tak ma na imię?
-Perrie!- krzyknął ktoś za nami i wszystkie się odwróciłyśmy. Zauważyłyśmy Zayna i resztę naszej paczki. Edwards podbiegła do Malika i wskoczyła na niego. Jak ja kocham te nasze gołąbeczki.
-To chłopak Perrie- Zayn.- szepnęłam El na ucho.- Fajnie razem wyglądają nie?
-Tak. Widziałam go dzisiaj rano przy wejściu. Uśmiechnął się do mnie i miałam nadzieję, że jest wolny. Bardzo mi się podoba.- odparła mi równie cicho. Zdziwiłam się. Przecież Zayn bez Perrie albo Perrie bez Zayna to coś dziwnego.
-Nie masz na co liczyć. Zayn jest zapatrzony w Pezz jak w obrazek.- powiedziałam na co dziewczyna przytaknęła głową.
-Droga ekipo! Oto Eleanor- nowa dziewczyna w naszej klasie.- odezwała się Perrie gdy tylko odepchnęła od siebie Zayna, któremu ciągle mało było czułości.
-Hej jestem Jesy- pierwsza przedstawiła się pani Nelson no i reszta w ten sam sposób. El dziwnie patrzyła na Zayna i Lou. Wiem już, że Malik jej się podoba ale co z Louisem? Niech ona tylko spróbuje skłócić Edwards z jej przyszłym mężem to jej te piękne kłaki powyrywam…
 ______________________________________________________
No więc witam skarby!! rozdział dodałam w nocy więc się tak jakby nie spóźniłam z terminem :)
Macie wyglądy bohaterów. Wygląd Jesy musiałam wcisnąć pod fragment oczami Jade bo mi blogger zgłupiał -,- to tak  dla jasności :) 
Jak widzicie mamy nową bohaterkę Eleanor Calder.
Elka zostanie z nami na długo, dlatego w pojawi się jej zdjęcie w zakładce ''bohaterowie''. 
kolejny rozdział pojawi się w okolicach środy/czwartku bo muszę go napisać c'nie? :)
liczę na kilka kom, w których wyrazicie wasze reakcje i wszystko związane z tym rozdziałem :)
CZYTASZ=KOMENTUJESZ!





8 komentarzy:

  1. O widzę, że nie tylko ja siedzę po nocach :D. Witaj drugi nietoperzu :D. Eleanor już jest!!! I Jade jaka się zrobiła ostra o.O. Ale to nic złego ;). Też bym chyba nie wytrzymała. Musze zajebać Jade buty *___*. Rozdział wspaniały. I Lee coś do Niall'a ten teges ^.^. To do środy/czwartku <3 !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne, zamiast spać to się po nocach czyta blogi. Ehhhhhhh xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo. Ostro bedzie jak El bedzie probowala ich rozlaczyc. Hyhy. Z A J E B I S T E ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Boskie jak zawsze <33 czekam na następną część ;3

    OdpowiedzUsuń
  5. A niech tylko El spróbuje rozlaczyc mi Zerrie *.* Lee i Niall <3 A rozdział cudowny ;3

    OdpowiedzUsuń
  6. El,kocham cię ale odwal się od Zerrie :P Bosz! Zayn i Perrie są cudowni *.* Czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Świeeeeetnyyy :D
    Jest Elka <3
    Pozdrawiam :) xx
    Raspberry Muffin

    OdpowiedzUsuń