piątek, 14 lutego 2014

Be my lover Part.X

Rozdział zawiera treści nieodpowiednie dla czytelników niepełnoletnich oraz takie, które mogą urazić niektórych dorosłych. CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ! 
(buahahaha ukradłam to z Warsaw Shore :D)
Za wszelkie zniesmaczenie, przypały oraz inne przypadki nie odpowiada autor, który wyraźnie mam nadzieję, wszystko wam napisał.


*oczami Jade*
-Kochanie, idę do toalety. Zaraz wrócę.- rzuciłam do Harry’ego na co tylko pokiwał głową. Wszyscy cudownie się bawiliśmy. Muzyka była idealna, jedzenie i picie było pyszne, naprawdę świetnie zorganizowała to nasza szkoła. Zamknęłam się w jednej z kabin i po chwili do łazienki wparowały jakieś żywo rozmawiające ze sobą dziewczyny.
-Elka, no błagam cię.- odezwała się jedna z nich a ja starałam się być jak najciszej. Chwila, chwila Elka?! Czy to nie jest przypadkiem ta nowa dziewczyna Eleanor?
-Nie ma mowy Lucy. To się nie uda.- odparła z tego co wywnioskowałam Eleanor.- Daj sobie spokój.
-Przypominam, że tobie też podobał się Zayn, no ale nagle zakochałaś się w Louisie. Zrobię wszystko żeby ten zdziwrowaty troll Perrie odczepił się od Malika.- ledwo powstrzymałam się przed wyjściem z kabiny i przywaleniem jej w ryj. Nie znałam tej całej Lucy. Pewnie to jakaś nowa w szkole. Jak ona w ogóle śmie obrażać moją przyjaciółkę? Za kogo ona się ma?
-Nie uda ci się to. Zayn jest zapatrzony w Pezz jak w obrazek. Poszukaj sobie kogoś innego.- tu musiałam przyznać rację pani Calder.
-Zawsze dostaję to czego chcę. A tym razem chcę Zayna. Zrobię wszystko żeby pozbyć się tej blondyny.- wyszła za łazienki a ja usłyszałam tylko brzydkie słowo wydostające się z ust Eleanor. Po chwili i ona wyszła. Niepewnie wyjrzałam. Na szczęście nikogo nie było. Popatrzyłam na swoje odbicie w lustrze. Miałam taką przestraszoną oraz zdziwioną minę. Przez to wszystko ode chciało mi się sikać. Co ja mam teraz zrobić? Pójść do Pezz i powiedzieć jej o całym planie zdobycia Zayna przez tą Lucy? A może powinnam udać się do Zayna? Miałam mętlik w głowie.

*oczami Perrie*
Kołysałam się z Zaynem już od dłuższego czasu. Nie pozwalał mi usiąść, napić się czy zjeść. Ciągle był do mnie przytulony i szeptał mi jakieś czułe słówka do ucha. Dzięki temu, że założyłam szpilki w końcu mogłam mu jakoś dorównać wzrostem. On ma około 1,80 cm a ja 1,60. No co to kurwa ma być? Jak ja z nim rozmawiam i chcę mu popatrzeć w te miodowe tęczówki to muszę zadzierać głowę do góry jakbym siedziała w pierwszym rzędzie w kinie. Później kurewsko boli mnie kark. Ale i tak go kocham. Tak bardzo, bardzo.
-Perrie?- szepnął mi do ucha.
-Słucham cię- także szepnęłam.
-Możemy pogadać na prywatną sprawę?- zapytał a ja mimowolnie się zmartwiłam. O co mu chodziło?
-Dobrze. Chodźmy do szkoły. Tam na pewno nikogo nie ma.- odpowiedziałam i złapałam go za rękę.
-No więc o czym chciałeś pogadać?- zapytałam i wepchnęłam zadek na parapet.
-Możemy jechać już do twojego mieszkania?- odezwał się dopiero po chwili. Byłam kompletnie zdezorientowana.
-Źle się czujesz? Nie podoba ci się tutaj?-zapytałam zbita z tropu.
-Mam do ciebie sprawę, taką poważną, której nie mogę powiedzieć Ci w szkole.- odpowiedział i złapał mnie za rękę.
-No cóż. Jak mus to mus. Chodźmy. – powiedziałam i skierowałam się do auta Zayna.
***
Weszliśmy w ciszy do mojego mieszkania. Nie wiedziałam o co chodzi Zaynowi.
-Napijesz się czegoś?- zapytałam aby dłużej nie milczeć.
-Nie, dzięki.- odpowiedział i usiadł na kanapie. Postanowiłam także spocząć.
-No więc o co chodzi?- zapytałam i napiłam się gorącej herbaty.
-Perrie, wiesz, że bardzo cię kocham prawda? Robię się szczęśliwy gdy ty tylko się uśmiechniesz. Patrząc na ciebie myślę sobie, że jestem niesamowitym szczęściarzem. Jesteś taka piękna na zewnątrz i w środku.- wszystko mówił patrząc mi głęboko w oczy. Mimo, że powstrzymałam łzy po chwili one popłynęły strugami po moich policzkach.
-Zayn… Nie spodziewałam się, że powiesz mi coś takiego. Naprawdę ci dziękuję. Nie wiem jak mam się odwdzięczyć. Po prostu powiem ci, że cię kocham.- odezwałam się łamiącym głosem.
-Ej, skarbie nie płacz. To jeszcze nie wszystko.- powiedział i otarł moje łzy.
-Mów dalej w takim razie.- szepnęłam cicho wciąż czując napływające łzy.
-Długo nad tym myślałem i z pewnością mogę stwierdzić, że w wieku 17 lat znalazłem kobietę życia. Chciałbym być już z tobą na zawsze i to właśnie z tobą chciałbym przeżyć swój pierwszy raz o ile się zgodzisz.- powiedział, tym razem nieśmiało. Dłuższą chwilę zajęło mi analizowanie jego słów. Josh nigdy mi tego nie mówił. Do diaska! Teraz muszę myśleć o Joshu? Postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce. Napiłam się ostatniego łyka herbaty po czym odstawiłam kubek na stół. Wstałam z kanapy po drodze ściągając szpilki i usiadłam okrakiem na kolanach Zayna co nie było zbytnio łatwe w tej długiej kiecce. Pocałowałam go namiętnie w usta. Całowaliśmy się i całowaliśmy aż w końcu Zayn ze mną na rękach wstał i udał się w kierunku mojego pokoju. Nie przestawaliśmy się całować. Chłopak kopniakiem otworzył drzwi i położył mnie na łóżku. Ściągnął swój garnitur i został w samej koszuli i spodniach. Położył się na mnie, opierając się rękami po obu stronach mojej głowy i zaczął mnie całować.
-Co mam robić dalej?- zapytał niepewnie. Przeturlałam nas tak, że to teraz ja znajdowałam się na górze i szepnęłam mu do ucha:
-Ściągnij ze mnie tą zasłonę z łaski- uśmiechnął się i rozsunął zamek sukienki. Po chwili pozbył się go a ja wisiałam nad nim w samej bieliźnie. Pocałowałam go w czoło, nos, usta i szyję. Zayn zaczął ściągać swoją koszulę a ja czułam zbierające się w moim brzuchu motylki. Pomogłam mu trochę i ubranie znalazło się gdzieś na drugim końcu pokoju. Zaczęłam całować go po torsie. Zjeżdżałam w dół i w dół aż w końcu dotarłam do jego spodni. Rozpięłam je i po chwili Malik został w samych bokserkach. Zanim zdążyłam się ich pozbyć chłopak znowu nas przeturlał i to ja byłam na dole. Uśmiechnął się do mnie z góry i zaczął całować moją szyję. Zjeżdżał mokrymi pocałunkami coraz niżej aż dotarł do stanika. Niepewnie na mnie spojrzał a w jego oczach dostrzegłam prośbę o pozwolenie.
-Czyń swoją powinność.- odezwałam się i uśmiechnęłam się do Zayna. Po chwili leżałam już pod chłopakiem w samych majtkach. Malik zaczął pieścić moje piersi rękami a później dołożył do tego język. Czułam się jak w raju. Zaczął zjeżdżać pocałunkami w dół aż dotarł do tasiemki moich majtek. Ponownie na mnie spojrzał na co tylko pokiwałam głową i już po chwili leżałam pod nim całkiem naga. Pozbyłam się bokserek Zayna i zobaczyłam jego przyrodzenie. Chłopak założył prezerwatywę i po chwili delikatnie we mnie wszedł. To było takie cudowne. Robić to z kimś kogo naprawdę kochasz a on odwzajemnia twoją miłość. Pocałował mnie zachłannie w usta po czym zaczął poruszać się coraz szybciej. Jego buziaki przesunęły się na szyję a ja mimowolnie położyłam dłonie na jego plecach. Z każdym mocniejszym pchnięciem zjeżdżały w dół tworząc zapewne czerwone szramy. Ciekawe jak to będzie jutro wyglądać. Po jakimś czasie poczułam, że zbliżam się na szczyt góry. Zayn chyba to zauważył bo przyśpieszył tempo. Głośno krzyknęliśmy nasze imiona kiedy to nadeszło.
-Kocham cię Perrie.- odezwał się a z czoła zaczęły spadać mu krople potu.
-Ja ciebie też Zayn.- odpowiedziałam i ziewnęłam. Ten seks był niesamowicie wyczerpujący. Chłopak okrył nas kołdrą i po chwili usnęłam wtulona w największą miłość mojego życia… 
_______________________
Hejka wam! No i jak widać przeczytaliście rozdział niedozwolony dla was :D zboczuchy! 
napiszcie reakcje w kom :))
chciałabym was poinformować, że jeszcze 3 rozdziały i zakończymy trzecią część :)
tak, czwarta będzie :))
kolejny rozdział w środę :D
zajrzyjcie do zakładki ''bohaterowie'' bo trochę się tam pozmieniało i pojawiła się nowa postać :)
KOCHAM WAS <33

7 komentarzy:

  1. WIEDZIAŁAM!!!! Ja wiedziałam, że będzie +18 :D. A teraz propo rozdziału.
    1. Lucy nie wiem kim jesteś ale z łaski swojej SPIERDALAJ od Zayn'a. Dziękuję!
    2. "Pani Calder" - rozbawiło mnie to w chuj sama nie wiem czemu xD
    3. "Przez to wszystko ode chciało mi się sikać. " - to dobrze. Szybciej wrócisz do Harry'ego.
    4. "-Czyń swoją powinność." - to mnie rozwaliło xD
    Ale był sex Zerrie!!! To do zobaczenia!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Omg ! kocham tego bloga !!
    Zapraszam do siebie www.very-crazy-duo.blogspot.com . Liczę na komentarz ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Omomom. Cos dla mnie ;3 hahah. Tak tak Nela zboczuch :D e tam standard :D i musze ci cos powiedziec...
    ....
    ...
    ....
    ....
    ...
    ....
    ...
    ...
    ...
    ....
    ...
    ..
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    TEN
    ROZDZIAL
    BYL
    ZNIEWALAJACY
    CUDNY
    MRRR I TA SCENA
    +18 :D
    /Nela.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow wowk wiwk iwkwowifjridnrjakd
    WOW
    Hahaa przejebiaszty :33
    /Nicole

    OdpowiedzUsuń
  5. Hahaha +18 ale my zboczuszki jak to mawiał Kuba haha :* Ale rozdział zaje....y ale niech ta cała yyyy jak ona miała na imię muszę pomyśleć O o znalazłam niech ta cała LUCY ODPIERDOLI się od Zerrie. To tak na marginesie :P cudo (+18) cudo(+18) :D haha my zboczuszki xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale ze mnie zboczuch xD Fajnie wyszedł ci ten rozdział :) Seks Zerrie,aww :') Kocham <3 A ta cała Lucy niech spada bo jeśli coś zniszczy pomiędzy Zaynem a Pezz to uduszę własnymi rękami :P
    +
    Zapraszam do zgłoszenia swojego bloga do Katalogu Opowiadań O Celebrytach :)
    http://katalog-opowiadan-o-celebrytach.blogspot.com/
    Przepraszam za spam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Super przezajebiste jak zawsze *-* nareszcie coś dla zboczeńców <3

    OdpowiedzUsuń