Rozdział zawiera treści nieodpowiednie dla czytelników niepełnoletnich oraz takie, które mogą urazić niektórych dorosłych. CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!
(buahahaha ukradłam to z Warsaw Shore :D)
Za wszelkie zniesmaczenie, przypały oraz inne przypadki nie odpowiada autor, który wyraźnie mam nadzieję, wszystko wam napisał.
*oczami
Jade*
-Kochanie,
idę do toalety. Zaraz wrócę.- rzuciłam do Harry’ego na co tylko pokiwał głową. Wszyscy
cudownie się bawiliśmy. Muzyka była idealna, jedzenie i picie było pyszne,
naprawdę świetnie zorganizowała to nasza szkoła. Zamknęłam się w jednej z kabin
i po chwili do łazienki wparowały jakieś żywo rozmawiające ze sobą dziewczyny.
-Elka, no
błagam cię.- odezwała się jedna z nich a ja starałam się być jak najciszej. Chwila,
chwila Elka?! Czy to nie jest przypadkiem ta nowa dziewczyna Eleanor?
-Nie ma mowy
Lucy. To się nie uda.- odparła z tego co wywnioskowałam Eleanor.- Daj sobie
spokój.
-Przypominam,
że tobie też podobał się Zayn, no ale nagle zakochałaś się w Louisie. Zrobię wszystko
żeby ten zdziwrowaty troll Perrie odczepił się od Malika.- ledwo powstrzymałam
się przed wyjściem z kabiny i przywaleniem jej w ryj. Nie znałam tej całej
Lucy. Pewnie to jakaś nowa w szkole. Jak ona w ogóle śmie obrażać moją
przyjaciółkę? Za kogo ona się ma?
-Nie uda ci
się to. Zayn jest zapatrzony w Pezz jak w obrazek. Poszukaj sobie kogoś
innego.- tu musiałam przyznać rację pani Calder.
-Zawsze
dostaję to czego chcę. A tym razem chcę Zayna. Zrobię wszystko żeby pozbyć się
tej blondyny.- wyszła za łazienki a ja usłyszałam tylko brzydkie słowo
wydostające się z ust Eleanor. Po chwili i ona wyszła. Niepewnie wyjrzałam. Na szczęście
nikogo nie było. Popatrzyłam na swoje odbicie w lustrze. Miałam taką
przestraszoną oraz zdziwioną minę. Przez to wszystko ode chciało mi się sikać. Co
ja mam teraz zrobić? Pójść do Pezz i powiedzieć jej o całym planie zdobycia
Zayna przez tą Lucy? A może powinnam udać się do Zayna? Miałam mętlik w głowie.
*oczami
Perrie*
Kołysałam się
z Zaynem już od dłuższego czasu. Nie pozwalał mi usiąść, napić się czy zjeść. Ciągle
był do mnie przytulony i szeptał mi jakieś czułe słówka do ucha. Dzięki temu,
że założyłam szpilki w końcu mogłam mu jakoś dorównać wzrostem. On ma około
1,80 cm a ja 1,60. No co to kurwa ma być? Jak ja z nim rozmawiam i chcę mu
popatrzeć w te miodowe tęczówki to muszę zadzierać głowę do góry jakbym
siedziała w pierwszym rzędzie w kinie. Później kurewsko boli mnie kark. Ale i
tak go kocham. Tak bardzo, bardzo.
-Perrie?-
szepnął mi do ucha.
-Słucham
cię- także szepnęłam.
-Możemy
pogadać na prywatną sprawę?- zapytał a ja mimowolnie się zmartwiłam. O co mu
chodziło?
-Dobrze. Chodźmy
do szkoły. Tam na pewno nikogo nie ma.- odpowiedziałam i złapałam go za rękę.
-No więc o
czym chciałeś pogadać?- zapytałam i wepchnęłam zadek na parapet.
-Możemy
jechać już do twojego mieszkania?- odezwał się dopiero po chwili. Byłam kompletnie
zdezorientowana.
-Źle się
czujesz? Nie podoba ci się tutaj?-zapytałam zbita z tropu.
-Mam do
ciebie sprawę, taką poważną, której nie mogę powiedzieć Ci w szkole.-
odpowiedział i złapał mnie za rękę.
-No cóż. Jak
mus to mus. Chodźmy. – powiedziałam i skierowałam się do auta Zayna.
***
Weszliśmy w
ciszy do mojego mieszkania. Nie wiedziałam o co chodzi Zaynowi.
-Napijesz
się czegoś?- zapytałam aby dłużej nie milczeć.
-Nie,
dzięki.- odpowiedział i usiadł na kanapie. Postanowiłam także spocząć.
-No więc o
co chodzi?- zapytałam i napiłam się gorącej herbaty.
-Perrie,
wiesz, że bardzo cię kocham prawda? Robię się szczęśliwy gdy ty tylko się
uśmiechniesz. Patrząc na ciebie myślę sobie, że jestem niesamowitym
szczęściarzem. Jesteś taka piękna na zewnątrz i w środku.- wszystko mówił
patrząc mi głęboko w oczy. Mimo, że powstrzymałam łzy po chwili one popłynęły
strugami po moich policzkach.
-Zayn… Nie
spodziewałam się, że powiesz mi coś takiego. Naprawdę ci dziękuję. Nie wiem jak
mam się odwdzięczyć. Po prostu powiem ci, że cię kocham.- odezwałam się
łamiącym głosem.
-Ej, skarbie
nie płacz. To jeszcze nie wszystko.- powiedział i otarł moje łzy.
-Mów dalej w
takim razie.- szepnęłam cicho wciąż czując napływające łzy.
-Długo nad
tym myślałem i z pewnością mogę stwierdzić, że w wieku 17 lat znalazłem kobietę
życia. Chciałbym być już z tobą na zawsze i to właśnie z tobą chciałbym przeżyć
swój pierwszy raz o ile się zgodzisz.- powiedział, tym razem nieśmiało. Dłuższą
chwilę zajęło mi analizowanie jego słów. Josh nigdy mi tego nie mówił. Do diaska!
Teraz muszę myśleć o Joshu? Postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce. Napiłam się
ostatniego łyka herbaty po czym odstawiłam kubek na stół. Wstałam z kanapy po
drodze ściągając szpilki i usiadłam okrakiem na kolanach Zayna co nie było
zbytnio łatwe w tej długiej kiecce. Pocałowałam go namiętnie w usta. Całowaliśmy
się i całowaliśmy aż w końcu Zayn ze mną na rękach wstał i udał się w kierunku
mojego pokoju. Nie przestawaliśmy się całować. Chłopak kopniakiem otworzył
drzwi i położył mnie na łóżku. Ściągnął swój garnitur i został w samej koszuli
i spodniach. Położył się na mnie, opierając się rękami po obu stronach mojej
głowy i zaczął mnie całować.
-Co mam
robić dalej?- zapytał niepewnie. Przeturlałam nas tak, że to teraz ja
znajdowałam się na górze i szepnęłam mu do ucha:
-Ściągnij ze
mnie tą zasłonę z łaski- uśmiechnął się i rozsunął zamek sukienki. Po chwili
pozbył się go a ja wisiałam nad nim w samej bieliźnie. Pocałowałam go w czoło,
nos, usta i szyję. Zayn zaczął ściągać swoją koszulę a ja czułam zbierające się
w moim brzuchu motylki. Pomogłam mu trochę i ubranie znalazło się gdzieś na
drugim końcu pokoju. Zaczęłam całować go po torsie. Zjeżdżałam w dół i w dół aż
w końcu dotarłam do jego spodni. Rozpięłam je i po chwili Malik został w samych
bokserkach. Zanim zdążyłam się ich pozbyć chłopak znowu nas przeturlał i to ja
byłam na dole. Uśmiechnął się do mnie z góry i zaczął całować moją szyję. Zjeżdżał
mokrymi pocałunkami coraz niżej aż dotarł do stanika. Niepewnie na mnie
spojrzał a w jego oczach dostrzegłam prośbę o pozwolenie.
-Czyń swoją
powinność.- odezwałam się i uśmiechnęłam się do Zayna. Po chwili leżałam już
pod chłopakiem w samych majtkach. Malik zaczął pieścić moje piersi rękami a
później dołożył do tego język. Czułam się jak w raju. Zaczął zjeżdżać
pocałunkami w dół aż dotarł do tasiemki moich majtek. Ponownie na mnie spojrzał
na co tylko pokiwałam głową i już po chwili leżałam pod nim całkiem naga. Pozbyłam
się bokserek Zayna i zobaczyłam jego przyrodzenie. Chłopak założył prezerwatywę
i po chwili delikatnie we mnie wszedł. To było takie cudowne. Robić to z kimś
kogo naprawdę kochasz a on odwzajemnia twoją miłość. Pocałował mnie zachłannie
w usta po czym zaczął poruszać się coraz szybciej. Jego buziaki przesunęły się
na szyję a ja mimowolnie położyłam dłonie na jego plecach. Z każdym mocniejszym
pchnięciem zjeżdżały w dół tworząc zapewne czerwone szramy. Ciekawe jak to
będzie jutro wyglądać. Po jakimś czasie poczułam, że zbliżam się na szczyt
góry. Zayn chyba to zauważył bo przyśpieszył tempo. Głośno krzyknęliśmy nasze
imiona kiedy to nadeszło.
-Kocham cię
Perrie.- odezwał się a z czoła zaczęły spadać mu krople potu.
-Ja ciebie
też Zayn.- odpowiedziałam i ziewnęłam. Ten seks był niesamowicie wyczerpujący. Chłopak
okrył nas kołdrą i po chwili usnęłam wtulona w największą miłość mojego życia…
_______________________
Hejka wam! No i jak widać przeczytaliście rozdział niedozwolony dla was :D zboczuchy!
napiszcie reakcje w kom :))
chciałabym was poinformować, że jeszcze 3 rozdziały i zakończymy trzecią część :)
tak, czwarta będzie :))
kolejny rozdział w środę :D
kolejny rozdział w środę :D
zajrzyjcie do zakładki ''bohaterowie'' bo trochę się tam pozmieniało i pojawiła się nowa postać :)
KOCHAM WAS <33
WIEDZIAŁAM!!!! Ja wiedziałam, że będzie +18 :D. A teraz propo rozdziału.
OdpowiedzUsuń1. Lucy nie wiem kim jesteś ale z łaski swojej SPIERDALAJ od Zayn'a. Dziękuję!
2. "Pani Calder" - rozbawiło mnie to w chuj sama nie wiem czemu xD
3. "Przez to wszystko ode chciało mi się sikać. " - to dobrze. Szybciej wrócisz do Harry'ego.
4. "-Czyń swoją powinność." - to mnie rozwaliło xD
Ale był sex Zerrie!!! To do zobaczenia!!!
Omg ! kocham tego bloga !!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie www.very-crazy-duo.blogspot.com . Liczę na komentarz ;D
Omomom. Cos dla mnie ;3 hahah. Tak tak Nela zboczuch :D e tam standard :D i musze ci cos powiedziec...
OdpowiedzUsuń....
...
....
....
...
....
...
...
...
....
...
..
.
.
.
.
.
.
TEN
ROZDZIAL
BYL
ZNIEWALAJACY
CUDNY
MRRR I TA SCENA
+18 :D
/Nela.
Wow wowk wiwk iwkwowifjridnrjakd
OdpowiedzUsuńWOW
Hahaa przejebiaszty :33
/Nicole
Hahaha +18 ale my zboczuszki jak to mawiał Kuba haha :* Ale rozdział zaje....y ale niech ta cała yyyy jak ona miała na imię muszę pomyśleć O o znalazłam niech ta cała LUCY ODPIERDOLI się od Zerrie. To tak na marginesie :P cudo (+18) cudo(+18) :D haha my zboczuszki xD
OdpowiedzUsuńAle ze mnie zboczuch xD Fajnie wyszedł ci ten rozdział :) Seks Zerrie,aww :') Kocham <3 A ta cała Lucy niech spada bo jeśli coś zniszczy pomiędzy Zaynem a Pezz to uduszę własnymi rękami :P
OdpowiedzUsuń+
Zapraszam do zgłoszenia swojego bloga do Katalogu Opowiadań O Celebrytach :)
http://katalog-opowiadan-o-celebrytach.blogspot.com/
Przepraszam za spam!
Super przezajebiste jak zawsze *-* nareszcie coś dla zboczeńców <3
OdpowiedzUsuń