czwartek, 6 lutego 2014

Be my lover Part.VIII



*oczami Jesy*
Zawsze fajnie jak przychodzi ktoś nowy, jednak nie byłam pewna co do Eleanor. Dziwnie patrzyła się na Zayna i Louisa. Nie wiem tak jakby jej się podobali. Do Tomlinsona może startować bo jest wolny po zerwaniu z Mirandą, ale niech od Zayna trzyma się daleko. A jak mi się przyczepi do Liama to zabiję.
-Drodzy uczniowie!- usłyszeliśmy głos dyrektorki przez głośniki.
-Znowu ogłoszenia parafialne- mruknął Liaś i usiadł na parapecie. Wepchnęłam się na jego kolana a ten tylko cmoknął mnie w policzek. Spojrzałam w bok i zauważyłam Perrie siedzącą na kolanach Zayna, Jade na Harry ‘ego, Louisa gadającego z El i Lee śmiejącą się z Niallem. Chwila, chwila Lee i Niall? Ciekawie się robi.
-Jak co roku odbędzie się bal pod gwiazdami. Tańczyć będziecie na otwartej przestrzeni dokładnie to na specjalnie przygotowanym boisku szkolnym. Przypominamy, że obowiązuje strój wieczorowy. Bal zacznie się o godzinie 5 wieczorem a zakończy o 10 w ten piątek. Tradycją jest, że na bal chłopcy zapraszają dziewczyny klękając przed nimi jak do oświadczyn. Serdecznie zapraszamy wszystkich uczniów.- zakończyła kobieta i już było słychać pełno szeptów, nawet niektórzy chłopcy już zapraszali dziewczyny.
-Jezu jak ja kocham ten bal. Zawsze jest tak cudownie.- rozmarzyła się Perrie. Wtedy Zayn wstał i klęknął przed blondynką.
-Perrie Louise Edwards pójdziesz ze mną na bal?- zapytał nieśmiało. To było takie słodkie.
-Z przyjemnością.- odparła a chłopak wziął ją na ręce i obrócił się kilka razy wokół własnej osi. Nawet nie zauważyłam gdy mój Liaś klęknął przede mną i zapytał się o to samo. Rozpłakałam się od razu i oczywiście się zgodziłam. Naszą piękną chwilę przerwał ten jebany dzwonek.  Wszyscy niechętnie udaliśmy się na lekcję…

*oczami Leigh-Anne*
Zadowolona wyszłam ze szkoły wraz z moją ekipą. Nareszcie koniec lekcji. Nienawidzę poniedziałków. Jednak dzisiaj w końcu ogłosili ten cudowny bal. W tamtym roku wszystko było inaczej. Ja poszłam na niego z Jordanem a Perrie z Joshem. No a Jade i Jesy były same ale też świetnie się bawiły.
-Lee możemy porozmawiać na osobności?- spytał się Niall. Pożegnaliśmy się ze wszystkimi i każdy poszedł w swoją stronę. Udaliśmy się z blondynem w kierunku przystanku autobusowego.
-O czym chciałeś pogadać?- zapytałam ciekawa.
-Wiem, że to dziwne, ale chciałbym ci powiedzieć, że jesteś cudowną dziewczyną i bardzo mi się podobasz. Sam nie wiem kiedy ale zakochałem się w tobie. Dobrze mi się z tobą rozmawia i cudownie czuję się kiedy jestem blisko ciebie.- skończył swój monolog i popatrzył na mnie. Byłam bardzo zdziwiona ale szczęśliwa.
-Przy tobie zapominam o problemach i o Jordanie. To naprawdę cudowne. Też cię kocham i jestem szczęśliwa.- sama nie wiem dlaczego ale rzuciłam się na szyję Horana.
-Zostaniesz moją dziewczyną?- odezwał się po chwili. Udałam, że się zastanawiam ale znałam odpowiedź już od dawna.
-No oczywiście!- krzyknęłam i przytuliłam się do blondyna. Szliśmy przed siebie trzymając się za ręce. Teraz to czułam się cudownie. Byłam w końcu zakochana a życie moich przyjaciółek i przyjaciół tez układało się dobrze.
-Lee, pójdziesz ze mną na bal?- zauważyłam Nialla klęczącego przede mną i uśmiechnęłam się. Pokiwałam tylko głową, bo nie mogłam wydusić z siebie ani jednego słowa. Wyglądał tak seksownie jak klęczał przede mną. Ponownie rzuciłam mu się na szyję ale tym razem go pocałowałam. Całowaliśmy się długo oddając swoją miłość do siebie…
~~~~~~
No hej misiaki!! Ogólnie to sorry, że ten rozdział nijaki wyszedł. Mam nadzieję, że następne wyjdą lepiej :) Rozdział w którym opiszę bal pisałam przy pomocy babci. Thanks babcia!! KC KC :*** I tak tego nie czyta no ale podziękowania są :D
Także kolejny rozdział to chyba będzie z tym balem, bo może coś jeszcze wcisnę ale raczej nie :)
tak więc kolejny już 9 rozdział pojawi się w poniedziałek :))
Liczę na kilka kom w których wyrazicie swoją ocenę na temat tego flakowatego rozdziału :D 
PS: flakowaty bo nudny jak flaki z olejem xD
Żegam was czuleeee! <333

8 komentarzy:

  1. cudowne *-*
    nie pisz, że nudne bo to nieprawda

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie było wcale nudne! Narzekasz, jak zwykle... Mi się osobiście podobało, no i kropka

    OdpowiedzUsuń
  3. Juhu!!! Niall i Lee są offical razem!!! I będzie bal!!! Jestem taka podjarana tym wszystkim. Nie był nudny był po prostu obyczajowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lee i Niall <3 brak słów na taki CUDOWNY rozdział jak każdy z resztą :**

    OdpowiedzUsuń
  5. NUDNY JAK FLAKI Z OLEJEM?! coooo ty gadasz. C U D O W N Y JAK TA PIZZA ZE S... :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakim cudem Ty piszesz takie boskie opowiadanie? kocham,kocham,kocham <33
    Dawaj następny,bo tu pierdzielca dostanę *,*

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny pomysł z tym klękaniem :) Bal,bal,bal!!!! Tak! :) Czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Nieeech żyjeeeee baaall !!
    Cudny ^.^
    /Nicole

    OdpowiedzUsuń