*oczami
Perrie*
-Pezz,
idziemy po następną kolejkę alkoholu- powiedziała do mnie stanowczo Jadey.
Ruszyłam za nią do kuchni. Wyglądała niesamowicie. Gdybym była facetem to już
bym się do niej dobierała. Miała na sobie cudowną, czarną spódniczkę z napisem:
’’Boy’’ i piękną, krótką bluzeczkę.
Miała rozpuszczone loki a we włosach jej ulubiony dodatek-kokardkę. Ja
wyglądałam w miarę normalnie. Ubrałam się w czarną, krótką koszulkę i dżinsowe
spodenki. Włosy spięte w wysokiego koka.
-Perrie, co
to jest?-odezwała się Jade kiedy ja nalewałam wszystkim whisky do malutkich szklaneczek. Odwróciłam się do niej i spojrzałam. W ręce
trzymała pustą butelkę po czystej wódce.
-Wódka.-odparłam
-Tyle to ja
wiem. Tylko, że my pijemy tylko whisky. Piłaś przed naszym przyjściem?-zapytała
się a mnie zamurowało. Nie odpowiadałam przez chwilę z nadzieją, że da sobie
spokój.- Perrie odpowiedz! Pezz kurwa!-krzyknęła a ja o mało nie upuściłam
Jack’a Daniells’a z ręki.
-Musiałam
posprzątać cały dom na co nie miałam ochoty. Za każdą posprzątaną ścianę
nalewałam sobie kieliszek wódki. –powiedziałam cicho. –Jade, przepraszam,
musiałam.
-Nie
szkodzi. Dobrze, że mi powiedziałaś.- uśmiechnęła się do mnie. Popatrzyłam na 9
małych kieliszków whisky, które stały przede mną na stole gotowe do odbioru. W
salonie chłopcy puścili właśnie jakąś piosenkę Eminema. Ja wpatrywałam się w te
kieliszki jak zahipnotyzowana. Wzięłam pierwszy z nich i za jednym razem go
opróżniłam. Miałam ochotę wypić pozostałe osiem. Nie wiem co się ze mną stało.
To wina tego alkoholu. Na szczęście w
kuchni znaleźli się nagle wszyscy i zgarnęli swoje drinki. Ocknęłam się dopiero
gdy zauważyłam Zayna wychodzącego z kibla. Łyknęłam szybko kieliszek podpisany
jego imieniem i pewnie ruszyłam w jego stronę. Wszyscy odprowadzali mnie do
niego wzrokiem. Alkohol dodawał mi pewności siebie, której na pewno zabrakłoby
mi gdybym była trzeźwa. Chłopak był na pewno zdziwiony gdy mnie zauważył.
Podeszłam do niego, stanęłam na palcach i wpiłam się mocno w jego usta. Na
początku Malik był zdziwiony ale po chwili odwzajemnił pocałunek. W tle
usłyszeliśmy teksty typu: gorzko, gorzko i awwwww. Oderwałam się od chłopaka i
mocno się w niego się wtuliłam. Ten objął mnie ręką w talii.
-No więc,
chcielibyśmy wam powiedzieć, że jesteśmy razem.-odezwałam się. Dziewczyny do
mnie podbiegły i wszystkie 3 mnie przytuliły. Chłopcy natomiast zaczęli
gratulować Zaynowi. Później odwrotnie.
-Słuchaj no
Malik! Jeśli zobaczę, że z oczu Pezz wypłynie jakaś łza smutku przez ciebie to
ci zapierdolę mocno w najczulszy punkt!- groziła mu moja myszka Jade. Ona
zawsze była taka słodka i grzeczna a po alkoholu stawała się kimś innym.
-Jade!
Proszę cię.-powiedziałam do przyjaciółki.
-Obiecuję
panno Thirlwall, że coś takiego się nie stanie.-odpowiedział jej Zayn.
-Wznieśmy
toast! Za nowe związki, które powstały w naszej grupie. Za Zayna i Perrie, Jade i Harry’ego, Jesy i Liama.-
odezwał się Niall i zaczął polewać wszystkim do kieliszków. Zanim wszyscy
wzięli je do ręki mój już był pusty. Zgarnęłam jeszcze kilka łyków z gwinta i
pogłośniłam muzykę w salonie. Jak się bawić to bawić, na całości nie?...
*oczami
Jade*
Perrie
wywijała na parkiecie niczym primabalerina. Hahaha dobre. Tańczyła jakieś
dzikie tańce śpiewając przy tym. Wybłagała Zayna aby zaczął z nią tańczyć. Po
chwili wywijali już razem a wszyscy się z nich nabijali. Alkohol dobrze na nich
działał. Zamyśliłam się i nawet nie zauważyłam jak nade mną stoi Harry i prosi
o taniec do wolnej piosenki, która właśnie się zaczęła. Zaczęliśmy tańczyć.
Harry robił to cudownie. Zaczęliśmy odbijać sobie partnerów. Teraz to ja
tańczyłam z Zaynem, Perrie z Hazzą, Lee z Niallem, którzy bardzo dobrze się ze
sobą dogadywali. Może coś z tego wyjdzie. Jesy i Liam spali w pokoju gościnnym.
Nieźle się wybawili dzisiaj. Lou
zajmował się muzyką. Kiedy muzyka się skończyła Perrie dalej wywijała.
Wyglądało to tak jakby tylko ona słyszała jakąś melodię.
-Widzicie
jednorożca? Prosi mnie żebym wsiadła na jego grzbiet i mówi, że zabierze mnie
do Nibylandii! Czaicie? Oczywiście, że się zgadzam. To cudowne.- wirowała po
salonie a my tylko patrzeliśmy się na siebie ze zdziwieniem, że aż tak bardzo
się upiła.
-Może
zagramy w butelkę?-odezwała się Lee, która również była nieźle wstawiona.
-Genialny
pomysł-odpowiedział Lou i poszedł po jakąś pustą butelkę. Wszyscy usiedliśmy
już w kółko jednak Perrie dalej wirowała do muzyki. Zayn wstał i zaniósł Perrie
do nas.
-Kochany, od
tyłu wyglądasz jeszcze lepiej- powiedziała Edwards wisząc na ramieniu Malika.
Ten tylko się uśmiechnął i posadził ją naprzeciwko siebie pomiędzy Niallem a
Lou.
-Kto kręci
pierwszy?-odezwał się Harry.
-Ja
chcę!-krzyknęła spita Lee. Wolę ją pijaną niż płaczącą po Jordanie. Mocno
zakręciła butelką i wypadło na Zayna.
-Pytanie.-
powiedział
-Kochasz
Perrie?-zapytała się i spojrzała na niego.
-Oczywiście.-
odpowiedział na co blondynka przesłała mu całusa. Malik zakręcił butelką z
uśmiechem na twarzy. Wypadło na mojego misia.
-Wyzwanie-powiedział
od razu.
-Pocałuj
Jade, ale tak namiętnie przez kilkanaście sekund- odezwał się Mulat na co
spojrzałam na niego zdziwiona. Hazza delikatnie się do mnie zbliżył i lekko
pocałował. Kiedy odwzajemniłam buziaka ten zaczął całować mnie zachłanniej. W
końcu się od siebie oderwaliśmy. Wymieniliśmy się uśmiechami i Harry zakręcił.
Wypadło na Perrie, która pogrążona była w rozmowie z samą sobą na temat
jednorożców. Mój Boże.
-Pytanie.-odezwała
się.
-Z kim
przeżyłaś swój pierwszy raz?-zapytał loczek. Uderzyłam go w ramię. Przecież to
była osobista sprawa. Za dużo alkoholu. Zdecydowanie za dużo.
-Jadey
kochanie nie bij go. To normalne przyjacielskie pytanie.- uśmiechnęła się
szeroko.
-No więc?-
Harry ponowił pytanie.
-Z
największym kurwiarzem, prostakiem i męską dziwką w okolicy. Z Joshem.-odpowiedziała.-
Mamy więcej alkoholu?
-O nie! Ty
Perrie już nie pijesz!- krzyknęłam.
-Oj nie
przesadzaj.- odparła i chwiejnym krokiem udała się do kuchni.
-Zayn,
zabierz ją do jej sypialni i idźcie już spać. My też wszyscy już oddamy się na
spoczynek- powiedział Niall i tym razem wszyscy się z nim zgodzili. Zayn
poszedł do kuchni i po chwili zobaczyliśmy go niosącego Pezz przerzuconą przez jego
ramię. Wyrywała się i krzyczała, że nie zdążyła się napić. Malik pozostał
jednak nieugięty. I dobrze. Boję się co by mogło się stać gdybyśmy pozwolili
jej się napić więcej alkoholu…
------------------------------------------------------------
Eloszki kochani! :)
no więc jest rozdział 4, który przyniósł ze sobą pierwszy pocałunek Zerrie <33333
Mamy także schlaną Perrie :D Później jeszcze się wydarzy coś :)
A i chciałabym wam przypomnieć, żebyście wchodzili na mojego drugiego bloga, czytali i komentowali bo tam są tylko 2 kom pod drugim rozdziałem. To takie info.
Kolejny rozdział w poniedziałek. Liczę na 6 kom! :)
Eloszki Part.II Wersja pożegnalna :D
(to było dzikie xD)
Schlana Perrie hahaha :*
OdpowiedzUsuńO KURWA!!
OdpowiedzUsuńHaha jednorożce Perrie. ,, -pójdę boso, -a idź! " hahaha ja pierdole. Najlepszy rozdział !! I jeszcze ta zajebista scena od tyłu wyglądasz jeszcze lepiej! O kurwa jak to czytałam to, aż mnie zatkało. To jest zajebiste i lepsze już być nie może!! Oj czeka cię spamik. Z A J E B I S T E . Zapomniałaś tylko o ., Zenku" kurwa jak ja to kocham normalnie nie mogę!!!! Zaraz tu zdechnę ja cie błagam dodaj ten rozdział, bo wyskoczę z okna! Jednorożce mnie uratują !! PROSZĘ PROSZĘ BŁAGAM <3333333333
Jezu no schlana Perrie, naprawade????
OdpowiedzUsuń;_;
Ś
W
I
E
T
N
Y
P
O
M
Y
S
Ł
!
((Taka anegdotka :
Ten kto używa więcej niż trzy wykrzykniki w zdaniu ma coś z umysłem ))
Uwielbiam ten rozdział jest taki dłuuuuuuuuuuuugi i wgl
Kocham !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pozdro xD
Hahaha leje z schlanej Perrie xD. Chce zobaczyc jak tanczy z Zayn'eem. Widze ze nawt Harry jej jednorozca przyprowadzil xD.
OdpowiedzUsuńSCHLANA PERRIE HAHAHA CO XDDDD wohohoh, to dziewczyna zaszalała. No, no nieźle. ROZDZIAL MRY <3 daj, ze kolejny.
OdpowiedzUsuńI masz 6 :) Cudowny! Schlana Perrie jest taka dnfjaglrghweg :D Czekam na nn :*
OdpowiedzUsuńZe schlaną Pezz dowaliłaś haha <3 nexta proszę ;3
OdpowiedzUsuń