*oczami
Zayna*
Obudziłem
się w mojej sypialni totalnie zdezorientowany. Oglądałem telewizję i nawet nie
zauważyłem kiedy usnąłem. Wziąłem telefon z szafki nocnej i sprawdziłem
godzinę. O kurwa! 8 pm! Mieliśmy być z chłopakami na imprezie u Pezz godzinę
temu. Popatrzyłem w dół. 7 nieodebranych połączeń od Perrie i Jade oraz 4
wiadomości. Wstałem szybko z łóżka i jak poparzony zacząłem biegać po pokoju.
Założyłem czarne, obcisłe rurki, koszulkę z motywem zespołu ACDC a na nią
koszulę w kratę. Uczesałem moje niezwykle piękne włosy a grzywkę postawiłem do góry.
Telefon i pieniądze wpakowałem do kieszeni i zbiegłem na dół gdzie spotkałem
wszystkich siedzących przed telewizorem. Oglądali jakiś mecz.
-Chłopaki!
Mamy godzinę spóźnienia!-krzyknąłem a wszyscy spojrzeli tylko na mnie z miną
‘’Wtf?’’.
-Przecież ta
impreza miała być chyba o ósmej- odezwał się Lou i spojrzał na mnie.
-Właśnie
nie! Umówiliśmy się o 7! Zbierajcie się!- odparłem wściekły.-Harry, Jade do
ciebie nie dzwoniła?-zapytałem.
-Telefon mam
na górze.-odpowiedział mi gdy biegł już na górę żeby się przebrać. W
oczekiwaniu na chłopaków wyciągnąłem telefon i napisałem do Pezz:
‘’Pezzi
kochanie, strasznie Cię przepraszam, ale zaspałem a chłopcy zapomnieli. Zaraz
będziemy.’’
Odpowiedź
dostałem kilkanaście sekund później:
‘’Bardzo się
martwiłam. Myślałam, że coś się wam stało. Czekamy z dziewczynami’’.
Jechaliśmy z
chłopakami do mieszkania. Jako jedyny wiedziałem gdzie blondynka mieszka więc
prowadziłem nasze auto. Zadzwoniliśmy dzwonkiem do drzwi. Perrie otworzyła je
natychmiastowo.
-Czeeeeeeeeść!-
odezwaliśmy się chórem. Perrie każdego z nas przywitała buziakiem w policzek.
Jednak kiedy doszła do mnie poczułem od niej zapach mocnego alkoholu. To dziwne. Czyżby zaczęła już z dziewczynami
pić? Usiedliśmy wszyscy w salonie i zaczęliśmy rozmawiać. Moja dziewczyna
poznała trochę moich 4 świrków i odwrotnie.
-Napijmy
się!- odezwała się Perrie i spojrzała na wszystkich. Reszta tylko przytaknęła
głową.
-Proponuję
Jack’a Daniells’a.- dodała Jade i wszyscy ponownie się zgodzili. Dziewczyny
poszły do kuchni a Liam wyciągnął gdzieś Jesy na rozmowę…
*oczami
Jesy*
Liam
poprosił mnie o rozmowę w cztery oczy. Dziwne, bo od tego incydentu z Justinem
się nie widzieliśmy ani nie rozmawialiśmy. Poszliśmy do pokoju Perrie, ponieważ
tam było najciszej. W salonie w tej chwili leciała piosenka Animals Martina
Garrixa. Awwwww jak ja ją uwielbiam. Liam zamknął za nami drzwi i poprosił
żebym usiadła. Ten zajął miejsce obok mnie i tak siedzieliśmy chwilę w ciszy.
-Jess..-szepnął
ze spuszczoną głową.- Jess ja..
-Słucham cię.
Wyduś to z siebie.-odparłam i popatrzyłam na chłopaka.
-Jess, ja
żałuję tej naszej kłótni. Chciałem wtedy iść na tą kolację z twoją mamą. Wybacz
mi proszę cię. Jesy, ja cię kocham.-powiedział i złapał mnie za rękę. Totalnie
mnie zamurowało. Nie spodziewałam się, że on mi powie coś takiego po tym jak go
zwyzywałam.
-Liam, to ja
cię przepraszam. Nie powinnam wtedy tak się wściekać. To ty mi wybacz. Tak
bardzo cię kocham.-odezwałam się i spojrzałam głęboko w jego niezwykle piękne
tęczówki.
-Spróbujemy
jeszcze raz?-odezwał się po chwili cichym głosem. Nie odpowiedziałam tylko
pocałowałam chłopaka. Ten odwzajemnił pocałunek i po chwili położyłam go na
łóżku. Całowaliśmy się coraz zachłanniej. Wtedy ktoś odchrząknął.
Natychmiastowo się od siebie oderwaliśmy i spojrzeliśmy na osobnika, który nam
przerwał.
-Nie
chciałbym przerywać wam upojnych chwil, ale wszyscy się o was martwili.-
odezwał się loczek i poruszył śmiesznie brwiami.
-Już idziemy.-
odparł poważnie Liam, zawstydzony zapewne tym co zobaczył Harry. Kiedy ten
zamknął drzwi zaczęłam się histerycznie śmiać, na co Liaś spojrzał na mnie z
dziwną miną jakbym była pojebana. Hahaha
jestem.
-No
co?-zapytałam się po chwili.
-Kocham
cię.-powiedział i uśmiechnął się do mnie.
-Ja ciebie
też-odparłam i pocałowałam chłopaka. Tym razem ten całus nie skończył się tak
jak poprzedni.
-Idziemy do
nich?-zapytał i spojrzał na mnie. W jego tęczówkach widziałam miłość jaką mnie
darzył.
-Idziemy-odpowiedziałam
i wyszliśmy z Liasiem trzymając się za ręce po drodze zatrzymując się na
buziaki.
-------------------------------------------
ELO! Jak spodobał się 3 rozdział? może być? powraca bromance Lesy :) Impreza się rozkręca, dalej będzie jeszcze ciekawiej :D
kolejny rozdział pojawi się w czwartek ale najpierw 6 kom :) dodałam 2 rozdział na nowego bloga, link w zakładce ''drugi blog''
CZYTASZ=KOMENTUJESZ!
Hahaha. Ojj <3 rozdzial fajny. :D
OdpowiedzUsuńHahaha brwi Harrego hahaha :**
OdpowiedzUsuńLesy powróciło!!! Styles zawsze potrafi wyczuć sytuację xD. I ta skromność Zayn'a "Uczesałem moje niezwykle piękne włosy". Tak Zayn twoje włosy są niezwykle piękne nie musisz mnie o tym informować xD. Rozdział wspaniały! NEXT!
OdpowiedzUsuńDalej <33
OdpowiedzUsuń:))))
OdpowiedzUsuńCuuuudneeee ^^
OdpowiedzUsuńBardzo bardzobardzo
Ü Ü Ü Ü Ü
Huuuge smile :D
Do nastęęęępneeego ;3