poniedziałek, 13 stycznia 2014

Be my lover Part.III



*oczami Zayna*
Obudziłem się w mojej sypialni totalnie zdezorientowany. Oglądałem telewizję i nawet nie zauważyłem kiedy usnąłem. Wziąłem telefon z szafki nocnej i sprawdziłem godzinę. O kurwa! 8 pm! Mieliśmy być z chłopakami na imprezie u Pezz godzinę temu. Popatrzyłem w dół. 7 nieodebranych połączeń od Perrie i Jade oraz 4 wiadomości. Wstałem szybko z łóżka i jak poparzony zacząłem biegać po pokoju. Założyłem czarne, obcisłe rurki, koszulkę z motywem zespołu ACDC a na nią koszulę w kratę. Uczesałem moje niezwykle piękne włosy a grzywkę postawiłem do góry. Telefon i pieniądze wpakowałem do kieszeni i zbiegłem na dół gdzie spotkałem wszystkich siedzących przed telewizorem. Oglądali jakiś mecz.
-Chłopaki! Mamy godzinę spóźnienia!-krzyknąłem a wszyscy spojrzeli tylko na mnie z miną ‘’Wtf?’’.
-Przecież ta impreza miała być chyba o ósmej- odezwał się Lou i spojrzał na mnie.
-Właśnie nie! Umówiliśmy się o 7! Zbierajcie się!- odparłem wściekły.-Harry, Jade do ciebie nie dzwoniła?-zapytałem.
-Telefon mam na górze.-odpowiedział mi gdy biegł już na górę żeby się przebrać. W oczekiwaniu na chłopaków wyciągnąłem telefon i napisałem do Pezz:
‘’Pezzi kochanie, strasznie Cię przepraszam, ale zaspałem a chłopcy zapomnieli. Zaraz będziemy.’’
Odpowiedź dostałem kilkanaście sekund później:
‘’Bardzo się martwiłam. Myślałam, że coś się wam stało. Czekamy z dziewczynami’’.
Jechaliśmy z chłopakami do mieszkania. Jako jedyny wiedziałem gdzie blondynka mieszka więc prowadziłem nasze auto. Zadzwoniliśmy dzwonkiem do drzwi. Perrie otworzyła je natychmiastowo.
-Czeeeeeeeeść!- odezwaliśmy się chórem. Perrie każdego z nas przywitała buziakiem w policzek. Jednak kiedy doszła do mnie poczułem od niej zapach mocnego alkoholu.  To dziwne. Czyżby zaczęła już z dziewczynami pić? Usiedliśmy wszyscy w salonie i zaczęliśmy rozmawiać. Moja dziewczyna poznała trochę moich 4 świrków i odwrotnie.
-Napijmy się!- odezwała się Perrie i spojrzała na wszystkich. Reszta tylko przytaknęła głową.
-Proponuję Jack’a Daniells’a.- dodała Jade i wszyscy ponownie się zgodzili. Dziewczyny poszły do kuchni a Liam wyciągnął gdzieś Jesy na rozmowę…

*oczami Jesy*
Liam poprosił mnie o rozmowę w cztery oczy. Dziwne, bo od tego incydentu z Justinem się nie widzieliśmy ani nie rozmawialiśmy. Poszliśmy do pokoju Perrie, ponieważ tam było najciszej. W salonie w tej chwili leciała piosenka Animals Martina Garrixa. Awwwww jak ja ją uwielbiam. Liam zamknął za nami drzwi i poprosił żebym usiadła. Ten zajął miejsce obok mnie i tak siedzieliśmy chwilę w ciszy.
-Jess..-szepnął ze spuszczoną głową.- Jess ja..
-Słucham cię. Wyduś to z siebie.-odparłam i popatrzyłam na chłopaka.
-Jess, ja żałuję tej naszej kłótni. Chciałem wtedy iść na tą kolację z twoją mamą. Wybacz mi proszę cię. Jesy, ja cię kocham.-powiedział i złapał mnie za rękę. Totalnie mnie zamurowało. Nie spodziewałam się, że on mi powie coś takiego po tym jak go zwyzywałam.
-Liam, to ja cię przepraszam. Nie powinnam wtedy tak się wściekać. To ty mi wybacz. Tak bardzo cię kocham.-odezwałam się i spojrzałam głęboko w jego niezwykle piękne tęczówki.
-Spróbujemy jeszcze raz?-odezwał się po chwili cichym głosem. Nie odpowiedziałam tylko pocałowałam chłopaka. Ten odwzajemnił pocałunek i po chwili położyłam go na łóżku. Całowaliśmy się coraz zachłanniej. Wtedy ktoś odchrząknął. Natychmiastowo się od siebie oderwaliśmy i spojrzeliśmy na osobnika, który nam przerwał.
-Nie chciałbym przerywać wam upojnych chwil, ale wszyscy się o was martwili.- odezwał się loczek i poruszył śmiesznie brwiami.
-Już idziemy.- odparł poważnie Liam, zawstydzony zapewne tym co zobaczył Harry. Kiedy ten zamknął drzwi zaczęłam się histerycznie śmiać, na co Liaś spojrzał na mnie z dziwną miną jakbym  była pojebana. Hahaha jestem.
-No co?-zapytałam się po chwili.
-Kocham cię.-powiedział i uśmiechnął się do mnie.
-Ja ciebie też-odparłam i pocałowałam chłopaka. Tym razem ten całus nie skończył się tak jak poprzedni.
-Idziemy do nich?-zapytał i spojrzał na mnie. W jego tęczówkach widziałam miłość jaką mnie darzył.
-Idziemy-odpowiedziałam i wyszliśmy z Liasiem trzymając się za ręce po drodze zatrzymując się na buziaki. 
-------------------------------------------
ELO! Jak spodobał się 3 rozdział? może być? powraca bromance Lesy :) Impreza się rozkręca, dalej będzie jeszcze ciekawiej :D
kolejny rozdział pojawi się w czwartek ale najpierw 6 kom :) dodałam 2 rozdział na nowego bloga, link w zakładce ''drugi blog''
CZYTASZ=KOMENTUJESZ!

6 komentarzy:

  1. Hahaha. Ojj <3 rozdzial fajny. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha brwi Harrego hahaha :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Lesy powróciło!!! Styles zawsze potrafi wyczuć sytuację xD. I ta skromność Zayn'a "Uczesałem moje niezwykle piękne włosy". Tak Zayn twoje włosy są niezwykle piękne nie musisz mnie o tym informować xD. Rozdział wspaniały! NEXT!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cuuuudneeee ^^
    Bardzo bardzobardzo
    Ü Ü Ü Ü Ü
    Huuuge smile :D
    Do nastęęęępneeego ;3

    OdpowiedzUsuń