*oczami
Zayna*
Odważyłem
się. Powiedziałem jej, że ją kocham. Spojrzałem na nią. Wyglądała jakby
zobaczyła ducha.
-Zayn..-odezwała
się cicho. Ja szybko jej przerwałem.
-Kocham cię,
ale wiem, że ty tego nie odwzajemniasz. Jednak zrobię wszystko żebyś poczuła do
mnie to co ja czuję do ciebie. Nie poddam się. Będę wierzył i walczył-mówiłem.
-Zayn…-znowu
próbowała coś powiedzieć.
-Tak wiem.
Jestem brzydki, głupi i nie zasługuję na ciebie. Nie musisz mi tego
mówić-odparłem smutnym głosem.
-Zayn! Kurwa
mać! Dasz mi coś powiedzieć?????-krzyknęła wściekła Pezz. Przestraszony tylko
kiwnąłem głową.-Możemy spróbować być razem-powiedziała cicho i spuściła głowę.
-Naprawdę?-krzyknąłem
zdziwiony, szczęśliwy i nie wiem jeszcze jaki.
-Tak. Jeśli
nam się uda będziemy razem na dłużej a jeżeli nie to będziemy przyjaciółmi.-
obdarowała mnie niezwykle pięknym, dziewczęcym uśmiechem. Wtedy jak na złość
zabrzęczał mój telefon.
-Przepraszam
cię strasznie Pezz ale coś jest Niallowi. Muszę lecieć-odezwałem się smutnym głosem i wstałem z kanapy.
Podeszliśmy razem do drzwi.
-Jutro o 7
wieczorem przychodzą do mnie dziewczyny na imprezę. Pogadaj z chłopakami i
wpadnijcie w piątkę. Będzie fajnie.-odezwała się takim słodkim, przekonującym
głosem.
-Jasne.
Pogadam z nimi. Na pewno wpadniemy. Czyli można powiedzieć, że jesteśmy
parą?-zapytałem niepewnie.
-Tak,
jesteśmy parą. Nie mów nikomu, jutro im powiemy. Dobranoc Zayn- odparła i
pocałowała mnie w policzek. Pożegnałem się z moją ukochaną i ruszyłem do mojego
auta. Moje największe marzenie się spełniło! Byłem taki szczęśliwy, że aż
chciałem skakać z radości. Przyjechałem moim autem pod nasz wspólny dom zanim
wszedłem przybrałem normalną minę, jakby nic się nie stało. Wszedłem do chaty i
ujrzałem Louisa wraz z Niallem na kanapie.
-Co się
stało?-zapytałem i do nich podszedłem.
-Nie chce
jeść i nie ma zamiaru mi powiedzieć o co chodzi.- odpowiedział zrezygnowany
Lou.
-Nialler
kochanie, spójrz na tatusia i powiedz o co chodzi mój ty miśku.-powiedziałem
słodko do przyjaciela.
-Pokłóciłem
się z Cheryl i w dodatku nie ma moich ulubionych chipsów .- odezwał się cicho i
zaczął płakać.
-Oj Niall.
Zaraz pojadę kupić ci te chipsy.- odpowiedział Louis i wyszedł z domu.
Blondasek od razu się rozchmurzył a ja tylko się z niego śmiałem.
Zostawiłem
go po jakiś 10 minutach samego i udałem się do pokoju. Wziąłem szybki prysznic
i położyłem się do łóżka. Zacząłem wyobrażać sobie nasze pocałunki, sceny
łóżkowe itp. No co? Nie jestem zboczony. Tylko myślę co mogę w przyszłości
robić z MOJĄ DZIEWCZYNĄ PERRIE!
*oczami
Jade*
Siedzieliśmy
z Harrym w jakiejś restauracji. Na początku wszystko było takie sztywne,
później jednak zaczęliśmy żartować. Było naprawdę cudownie. Postanowiliśmy się
przejść do mojego domu.
-Jadey.-odezwał
się cicho Harry, gdy byliśmy już w pobliżu.
-Słucham
cię.- uśmiechnęłam się do chłopaka najładniej jak umiałam.
-Przepraszam,
za to jak się zachowałem. Źle oceniłem Perrie. Wybacz mi.-powiedział i spojrzał
na mnie nie pewnie.
-To ja
przepraszam. Nie powinnam tak się wobec ciebie zachowywać.-przytuliłam się do
loczka. Poczułam ciepło bijące od jego ciała. Wtedy Harry ukląkł przede mną i
złapał za moją dłoń.
-Jade Amelio
Thirlwall. Zgodzisz się zostać moją dziewczyną? Kocham cię.-pocałował moją dłoń
i spojrzał głęboko w moje oczy, aż mi ciarki przeszły.
-Tak Harry
Edwardzie Stylesie. Bardzo cię kocham.- odparłam i rzuciłam się na szyję
chłopaka. Ten podniósł mnie i mocno przycisnął do swojego ciała. Po jakiś kilku
minutach w ramionach mojego chłopaka on w końcu postawił mnie na ziemię.
Wymieniliśmy się spojrzeniami i już wiedziałam, że oboje myślimy o tym samym.
Hazza delikatnie i nieśmiało zbliżył się do mnie ja jednak przyciągnęłam go do
siebie za krawat złączając nasze usta. Nasze języki wirowały między sobą w
jakimś nieznanym mi rytmie lub tańcu. W końcu jednak się od siebie oderwaliśmy.
Uśmiechnęłam się do Harry’ego i ostatni raz go pocałowałam. Ruszyłam do wejścia
machając mu po drodze. Czułam się świetnie. Jestem z kimś z kogo kocham a moje
przyjaciółki to akceptują.
-Gdzie
byłaś?-odezwała się Danielle gdy tylko weszłam do kuchni.
-To chyba
nie jest twoja sprawa.- warknęłam w odpowiedzi. Zabrałam z lodówki coś do picia
i ruszyłam do pokoju.
-Naprawdę
nie stać cię na kogoś lepszego tylko na młodego Stylesa- powiedziała do mnie
gdy wchodziłam po schodach.
-O co ci
chodzi?-zapytałam i podeszłam do niej. Miałam ochotę wyrwać jej te kudły i
udławić ją nimi.
-Spotykałam
się kiedyś z jego ojcem, jednak szybko mnie zdradził. Myślisz, że jego synek
Harry będzie inny?-triumfująco się do mnie uśmiechnęła. Musiałam się
powstrzymywać żeby jej nie przyłożyć.
-Nie wierzę
ci! Jesteś podła i tylko czekasz na no aby mnie zniszczyć! Nie znasz Harry’ego!
Nie wiem jak mój ojciec może z tobą być! Nienawidzę cię!-krzyknęłam i uciekłam
do mojego pokoju.
Jak ona
mogła mi coś takiego zrobić? Wredna szmata. Jednak może ona ma rację. Może
Harry będzie takie sam jak jego ojciec. Nie! Nie mogę jej w to uwierzyć! Kiedy
moje życie osobiste w końcu się ułożyło, Danielle wszystko musiała zepsuć. Zmęczona
i zdołowana położyłam się spać.
----------------------------------------------
No hejka! rozdział krótki wiem ale mam nadzieję, że jesteście zadowoleni bo Zayn jest z Perrie a Harold z Jade :D
w ogóle postanowiłam, że ten blog będzie miała jeszcze przynajmniej 1 część oprócz tej bo mam na niego milion pomysłów cieszycie się nie? *.*
nie ma żartu ani nic, bo mam koleżankę w szpitalu i jakoś mi nie do śmiechu :(
kolejny rozdział pojawi się w piątek lub czwartek. liczę na 6 kom
CZYTASZ=KOMENTUJESZ!
1. Kiedy Zayn zaczął swoją przemową wzruszyłam się <333.
OdpowiedzUsuń2. Kiedy powiedział, że jest brzydki i głupi zaczęłam wydzierać się, że to nieprawda, aż mama do mnie przyszła i kazała się zamknąć xD
3. Jak Pezz mu powiedziała, że powiedzą wszystkim jutro, byłam tak radosna, że krzesło spadło, a ja razem z nim xD.
4. Kiedy przyszedł sms, że Niall nic nie je to znaczy, że musiało stać się coś złego, poczułam się jakby widziała siebie.
5. Jak Zenek zaczął myśleć nad scenami łóżkowymi sama zaczęłam i miałam w głowię bardzo ciekawą scenkę xD.
6. Jak Jade przyciągnęła Harry'ego za krawat mój mózg znów zaczął wyobrażać sobie kolejne osoby w łóżku (tak wiem jestem zboczona xD)
7. Grrr ta Danielle zepsuła moje szczęście >.<
8. Cieszę się, że masz milion pomysłów i życzę ci weny :3.
9. Mam nadzieję, że koleżanka szybko wyjdzie ze szpitala i że to nic poważnego.
10. To jest jeden z najdłuższych dodanych przeze mnie komentarzy.
Podsumowując rozdział wspaniały, a mama chce mnie wysłać do psychiatryka xD.
Cudowne :*** *______*
OdpowiedzUsuń<33 boskiee *,*
OdpowiedzUsuńJEJEJEJEJEJEJEJEJ TAK KURWA W KOŃCU ZERRIE ! <33 Życze szybkiego powrotu do zdrowia Twojej kolezance i czekam na nastepny rozdział<33
OdpowiedzUsuńZajebiszcie! *____*
OdpowiedzUsuńKrawacik *.*
OdpowiedzUsuńRozdział jest zajebisty dlatego plagiatu nie zgłaszam ;D
Kocham Cię <3 Jest godzina 23:52 i już nie mogę doczekać się jutra. Bo już chcę iść do szkoły. Czekać w szatni. Nasłuchiwać kiedy pojawi się stukot obcasików xD I z tobą pogadać. W ogóle cię zobaczyć!
~Marriage Ex aka Killing Me
KOCHAM TEGO BLOGA! <3
OdpowiedzUsuńKOCHAM TEN ROZDZIAŁ I WSZYSTKIE INNE! <3
OdpowiedzUsuńKOCHAM KAŻDE SŁOWO ZNAJDUJĄCE SIĘ NA TYM BLOGU! <3
OdpowiedzUsuńKOCHAM TO CZYTAĆ!<3
OdpowiedzUsuńHorny Zen ^^
OdpowiedzUsuńHehe he hehe he hehe he he he
Dobra to było dziwne xD
Spoczko rozdział cudoooowny *.*
Baldzo cudowny , dżejd i haly som lazem juchuj (hahah nie moge)
Tak więęeeeec
Czekam na następny :)))))
Horny Zayn !!!
Dobra paaa <33
K <3
OdpowiedzUsuńO <3
OdpowiedzUsuńC <3
OdpowiedzUsuńH <3
OdpowiedzUsuńA <3
OdpowiedzUsuńM <3
OdpowiedzUsuńP
OdpowiedzUsuńO
P
R
O
S
T
U
T
O
K
O
C
H
A
M
!
!
<
3
Gdybyś nie dosłyszała: KOCHAM TO!! <3
OdpowiedzUsuńI LOVE YOUUUU AND EVERYTHING GONNA BE ALRIGHT AJ AJA JA BE ALRIGHT!!!! <3
OdpowiedzUsuń