poniedziałek, 6 stycznia 2014

Be my lover Part.I



*oczami Zayna*
Odważyłem się. Powiedziałem jej, że ją kocham. Spojrzałem na nią. Wyglądała jakby zobaczyła ducha.
-Zayn..-odezwała się cicho. Ja szybko jej przerwałem.
-Kocham cię, ale wiem, że ty tego nie odwzajemniasz. Jednak zrobię wszystko żebyś poczuła do mnie to co ja czuję do ciebie. Nie poddam się. Będę wierzył i walczył-mówiłem.
-Zayn…-znowu próbowała coś powiedzieć.
-Tak wiem. Jestem brzydki, głupi i nie zasługuję na ciebie. Nie musisz mi tego mówić-odparłem smutnym głosem.
-Zayn! Kurwa mać! Dasz mi coś powiedzieć?????-krzyknęła wściekła Pezz. Przestraszony tylko kiwnąłem głową.-Możemy spróbować być razem-powiedziała cicho i spuściła głowę.
-Naprawdę?-krzyknąłem zdziwiony, szczęśliwy i nie wiem jeszcze jaki.
-Tak. Jeśli nam się uda będziemy razem na dłużej a jeżeli nie to będziemy przyjaciółmi.- obdarowała mnie niezwykle pięknym, dziewczęcym uśmiechem. Wtedy jak na złość zabrzęczał mój telefon.



 -Przepraszam cię strasznie Pezz ale coś jest Niallowi. Muszę lecieć-odezwałem  się smutnym głosem i wstałem z kanapy. Podeszliśmy razem do drzwi.
-Jutro o 7 wieczorem przychodzą do mnie dziewczyny na imprezę. Pogadaj z chłopakami i wpadnijcie w piątkę. Będzie fajnie.-odezwała się takim słodkim, przekonującym głosem.
-Jasne. Pogadam z nimi. Na pewno wpadniemy. Czyli można powiedzieć, że jesteśmy parą?-zapytałem niepewnie.
-Tak, jesteśmy parą. Nie mów nikomu, jutro im powiemy. Dobranoc Zayn- odparła i pocałowała mnie w policzek. Pożegnałem się z moją ukochaną i ruszyłem do mojego auta. Moje największe marzenie się spełniło! Byłem taki szczęśliwy, że aż chciałem skakać z radości. Przyjechałem moim autem pod nasz wspólny dom zanim wszedłem przybrałem normalną minę, jakby nic się nie stało. Wszedłem do chaty i ujrzałem Louisa wraz z Niallem na kanapie.
-Co się stało?-zapytałem i do nich podszedłem.
-Nie chce jeść i nie ma zamiaru mi powiedzieć o co chodzi.- odpowiedział zrezygnowany Lou.
-Nialler kochanie, spójrz na tatusia i powiedz o co chodzi mój ty miśku.-powiedziałem słodko do przyjaciela.
-Pokłóciłem się z Cheryl i w dodatku nie ma moich ulubionych chipsów .- odezwał się cicho i zaczął płakać.
-Oj Niall. Zaraz pojadę kupić ci te chipsy.- odpowiedział Louis i wyszedł z domu. Blondasek od razu się rozchmurzył a ja tylko się z niego śmiałem.
Zostawiłem go po jakiś 10 minutach samego i udałem się do pokoju. Wziąłem szybki prysznic i położyłem się do łóżka. Zacząłem wyobrażać sobie nasze pocałunki, sceny łóżkowe itp. No co? Nie jestem zboczony. Tylko myślę co mogę w przyszłości robić z MOJĄ DZIEWCZYNĄ PERRIE!

*oczami Jade*
Siedzieliśmy z Harrym w jakiejś restauracji. Na początku wszystko było takie sztywne, później jednak zaczęliśmy żartować. Było naprawdę cudownie. Postanowiliśmy się przejść do mojego domu.
-Jadey.-odezwał się cicho Harry, gdy byliśmy już w pobliżu.
-Słucham cię.- uśmiechnęłam się do chłopaka najładniej jak umiałam.
-Przepraszam, za to jak się zachowałem. Źle oceniłem Perrie. Wybacz mi.-powiedział i spojrzał na mnie nie pewnie.
-To ja przepraszam. Nie powinnam tak się wobec ciebie zachowywać.-przytuliłam się do loczka. Poczułam ciepło bijące od jego ciała. Wtedy Harry ukląkł przede mną i złapał za moją dłoń.
-Jade Amelio Thirlwall. Zgodzisz się zostać moją dziewczyną? Kocham cię.-pocałował moją dłoń i spojrzał głęboko w moje oczy, aż mi ciarki przeszły.
-Tak Harry Edwardzie Stylesie. Bardzo cię kocham.- odparłam i rzuciłam się na szyję chłopaka. Ten podniósł mnie i mocno przycisnął do swojego ciała. Po jakiś kilku minutach w ramionach mojego chłopaka on w końcu postawił mnie na ziemię. Wymieniliśmy się spojrzeniami i już wiedziałam, że oboje myślimy o tym samym. Hazza delikatnie i nieśmiało zbliżył się do mnie ja jednak przyciągnęłam go do siebie za krawat złączając nasze usta. Nasze języki wirowały między sobą w jakimś nieznanym mi rytmie lub tańcu. W końcu jednak się od siebie oderwaliśmy. Uśmiechnęłam się do Harry’ego i ostatni raz go pocałowałam. Ruszyłam do wejścia machając mu po drodze. Czułam się świetnie. Jestem z kimś z kogo kocham a moje przyjaciółki to akceptują.
-Gdzie byłaś?-odezwała się Danielle gdy tylko weszłam do kuchni.
-To chyba nie jest twoja sprawa.- warknęłam w odpowiedzi. Zabrałam z lodówki coś do picia i ruszyłam do pokoju.
-Naprawdę nie stać cię na kogoś lepszego tylko na młodego Stylesa- powiedziała do mnie gdy wchodziłam po schodach.
-O co ci chodzi?-zapytałam i podeszłam do niej. Miałam ochotę wyrwać jej te kudły i udławić ją nimi.
-Spotykałam się kiedyś z jego ojcem, jednak szybko mnie zdradził. Myślisz, że jego synek Harry będzie inny?-triumfująco się do mnie uśmiechnęła. Musiałam się powstrzymywać żeby jej nie przyłożyć.
-Nie wierzę ci! Jesteś podła i tylko czekasz na no aby mnie zniszczyć! Nie znasz Harry’ego! Nie wiem jak mój ojciec może z tobą być! Nienawidzę cię!-krzyknęłam i uciekłam do mojego pokoju.
Jak ona mogła mi coś takiego zrobić? Wredna szmata. Jednak może ona ma rację. Może Harry będzie takie sam jak jego ojciec. Nie! Nie mogę jej w to uwierzyć! Kiedy moje życie osobiste w końcu się ułożyło, Danielle wszystko musiała zepsuć. Zmęczona i zdołowana położyłam się spać.

----------------------------------------------
No hejka! rozdział krótki wiem ale mam nadzieję, że jesteście zadowoleni bo Zayn jest z Perrie a Harold z Jade :D
w ogóle postanowiłam, że ten blog będzie miała jeszcze przynajmniej 1 część oprócz tej bo mam na niego milion pomysłów cieszycie się nie? *.*
nie ma żartu ani nic, bo mam koleżankę w szpitalu i jakoś mi nie do śmiechu :(
kolejny rozdział pojawi się w piątek lub czwartek. liczę na 6 kom 
CZYTASZ=KOMENTUJESZ!

20 komentarzy:

  1. 1. Kiedy Zayn zaczął swoją przemową wzruszyłam się <333.
    2. Kiedy powiedział, że jest brzydki i głupi zaczęłam wydzierać się, że to nieprawda, aż mama do mnie przyszła i kazała się zamknąć xD
    3. Jak Pezz mu powiedziała, że powiedzą wszystkim jutro, byłam tak radosna, że krzesło spadło, a ja razem z nim xD.
    4. Kiedy przyszedł sms, że Niall nic nie je to znaczy, że musiało stać się coś złego, poczułam się jakby widziała siebie.
    5. Jak Zenek zaczął myśleć nad scenami łóżkowymi sama zaczęłam i miałam w głowię bardzo ciekawą scenkę xD.
    6. Jak Jade przyciągnęła Harry'ego za krawat mój mózg znów zaczął wyobrażać sobie kolejne osoby w łóżku (tak wiem jestem zboczona xD)
    7. Grrr ta Danielle zepsuła moje szczęście >.<
    8. Cieszę się, że masz milion pomysłów i życzę ci weny :3.
    9. Mam nadzieję, że koleżanka szybko wyjdzie ze szpitala i że to nic poważnego.
    10. To jest jeden z najdłuższych dodanych przeze mnie komentarzy.

    Podsumowując rozdział wspaniały, a mama chce mnie wysłać do psychiatryka xD.

    OdpowiedzUsuń
  2. JEJEJEJEJEJEJEJEJ TAK KURWA W KOŃCU ZERRIE ! <33 Życze szybkiego powrotu do zdrowia Twojej kolezance i czekam na nastepny rozdział<33

    OdpowiedzUsuń
  3. Krawacik *.*
    Rozdział jest zajebisty dlatego plagiatu nie zgłaszam ;D
    Kocham Cię <3 Jest godzina 23:52 i już nie mogę doczekać się jutra. Bo już chcę iść do szkoły. Czekać w szatni. Nasłuchiwać kiedy pojawi się stukot obcasików xD I z tobą pogadać. W ogóle cię zobaczyć!
    ~Marriage Ex aka Killing Me

    OdpowiedzUsuń
  4. KOCHAM TEGO BLOGA! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. KOCHAM TEN ROZDZIAŁ I WSZYSTKIE INNE! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. KOCHAM KAŻDE SŁOWO ZNAJDUJĄCE SIĘ NA TYM BLOGU! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. KOCHAM TO CZYTAĆ!<3

    OdpowiedzUsuń
  8. Horny Zen ^^
    Hehe he hehe he hehe he he he

    Dobra to było dziwne xD
    Spoczko rozdział cudoooowny *.*
    Baldzo cudowny , dżejd i haly som lazem juchuj (hahah nie moge)
    Tak więęeeeec
    Czekam na następny :)))))







    Horny Zayn !!!





    Dobra paaa <33

    OdpowiedzUsuń
  9. P
    O

    P
    R
    O
    S
    T
    U

    T
    O

    K
    O
    C
    H
    A
    M

    !
    !

    <
    3

    OdpowiedzUsuń
  10. Gdybyś nie dosłyszała: KOCHAM TO!! <3

    OdpowiedzUsuń
  11. I LOVE YOUUUU AND EVERYTHING GONNA BE ALRIGHT AJ AJA JA BE ALRIGHT!!!! <3

    OdpowiedzUsuń