czwartek, 9 stycznia 2014

Be my lover Part.II



*oczami Perrie*
Obudziłam się następnego dnia około godziny 9:00. Jedząc śniadanie przypominały mi się wydarzenia wczorajszego dnia. A no tak. Chodzę z Zaynem. Jest naprawdę cudownym, pomocnym chłopakiem. Mam nadzieję, że nam wyjdzie. Nawet w centymetrze nie przypomina Josha. Umyłam po sobie i poszłam wziąć prysznic. Ubrałam się w dżinsowy kostium i sandałki. Pomalowałam rzęsy tuszem, na powiece namalowałam dość grubą kreskę eye-linerem a włosy spięłam w wysokiego koka. Zabrałam wszystkie potrzebne rzeczy, zamknęłam mieszkanie i udałam się do samochodu. Pojechałam do pobliskiej galerii kupić wszystkie rzeczy potrzebne na dzisiejszą imprezę w tym alkohol. Wyszłam z marketu z całym koszykiem zakupów. Na szczęście rodzice jeszcze nie odcięli mi dostępu do kart kredytowych. Wychodząc z galerii zauważyłam moją mamę wraz z Kaitlin przy moim aucie.
-Co wy tutaj robicie?-zapytałam się gdy tylko podeszłam do nich.
-Witaj córeczko. Przyszłam pogadać.-odpowiedziała moja mama.
-Dobrze, w takim razie wejdźmy do samochodu.-powiedziałam niechętnie. Kiedy już zajęłyśmy miejsca mama złapała moją dłoń. Zanim cokolwiek powiedziałam dałam mojej siostrze pieniądze i wysłałam ją żeby coś sobie kupiła.
-Wróć do domu. Proszę. Udało mi się przekonać Kaitlin.-odezwała się moja mama gdy tylko 12 latka zniknęła nam z oczu.
-Mamo, ja nie wrócę do domu. Nie potrafię spotykać się tam z ojcem. Owszem cieszę się, że Kaitlin do was wróci. Zostanę w mieszkaniu. Za dwa miesiące będę miała 18 lat. Będę was odwiedzać a wy mnie.-odpowiedziałam i spojrzałam na nią.
-Dobrze. Jednak zawsze możesz do nas wrócić. Porozmawiam z ojcem o tym i spróbuję go przekonać. Jednak będziesz musiała oddać nam swoje karty i zacząć pracować gdy tylko skończysz szkołę.-przytuliła mnie mocno do siebie.
-Za osiem miesięcy skończę szkołę i będziecie mogli odciąć mnie od domowego budżetu a ja sama zacznę zarabiać.-powiedziałam i uśmiechnęłam się do mamy.
-Przepraszam cię kochanie za wszystko.-odparła i łzy zaczęły płynąć jej z oczu.
-Wybaczam ci. To nie twoja wina.-powiedziałam i otarłam jej łzy.
Zobaczyłyśmy Kaitlin wychodzącą ze sklepu. Przytuliłyśmy się do siebie i wyszłyśmy z auta. Pożegnałam się z mamą i siostrą i obiecałam im, że do nich wpadnę. Gdy wróciłam do domu i zaczęłam wszystko przygotowywać zadzwonił mój telefon.
-Hej Zayn.
-Cześć Pezz. Chciałem ci powiedzieć, że wpadniemy w piątkę.-odezwał się tym swoim męskim głosem, aż niewinny uśmiech pojawił się na mojej twarzy.
-Bardzo się cieszę. Nie mówiłeś im o nas?- zapytałam i zaczęłam sprzątać swój pokój.
-Nie, prosiłaś mnie więc  nic nie powiedziałem-odpowiedział.
-To ja kończę. Do zobaczenia o 7.-powiedziałam i się rozłączyłam.
Obejrzałam cały swój pokój oraz mieszkanie. Oj będzie dużo do sprzątania…
*oczami Leigh-Anne*
Szorowałam podłogę, umyłam okna wszystko dlatego żeby być poprawną córką. Była to nawet przyjemność dla mnie. Kiedy kończyłam myć podłogę w przedpokoju nagle do domu wbiegł Emmett wraz z psem. Byli cali upaćkani w błocie i nie wiem jeszcze czym.
-Jazda mi stąd z tym psem!-warknęłam wściekła na mojego brata.
-No Jezu, o co ci chodzi?- zapytał i spojrzał na mnie.
-Umyłam podłogę a ty mi tu z tym kundlem przylatujesz! W czym wy w ogóle się tarzaliście?- odpowiedziałam i spojrzałam na mojego braciszka upaćkanego aż po same oczy.
-W błocie.
-Serio? Nie wiedziałam, że błoto śmierdzi jak kupa.- powiedziałam i zaczęłam się śmiać. Emmett tylko powąchał siebie i psa i zaczął płakać. Czym prędzej pobiegł do mamy a ja zaczęłam się tarzać po ziemi przez mój histeryczny śmiech.
Ogarnęłam się dopiero wtedy gdy zobaczyłam, że jest już szósta. Wstałam z podłogi i pobiegłam do łazienki wziąć szybki prysznic. Spakowałam wszystkie rzeczy potrzebne mi na tej imprezie. Przeczuwałam, że zostaniemy tam w dziewiątkę na noc po wypitym alkoholu. Założyłam spodnie w kropki ,do tego dobrałam krótką, czarną bluzeczkę na ramiączkach żeby było widać mój kolczyk w pępku. Z biżuterii założyłam kolczyki serca i naszyjniki, które dostałam od taty kiedy jeszcze z nami mieszkał. Rzęsy pomalowałam tuszem, usta czerwoną szminką a na powiece narysowałam dość cienką jak na mnie kreskę eye-linerem. Moje niesforne włosy zostawiłam rozpuszczone. Pożegnałam się z mamą i moim już czystym braciszkiem. Obiecałam, że nie będę dużo pić. Hahaha dobre. Muszę się jakoś rozerwać odkąd zerwałam z Jordanem. Przez ten wypadek i mój  pobyt w szpitalu nie odezwał się do mnie. Nie pojawiał się w szkole. Dzięki ale nie potrzebuję takiego faceta. Wyszłam z domu i udałam się do Jesy, z którą miałam jechać na imprezę. Na szczęście nie mieszkała daleko. Zapukałam do drzwi. Wpuściła mnie jej mama. Poszłam do jej pokoju i gdy tylko ją zobaczyłam o mało nie zemdlałam.
-Wow Jess wyglądasz cudownie- wydusiłam z siebie i przytuliłam się do przyjaciółki.
-Przestań. Wyglądam normalnie. Za to ty jak królowa.-odpowiedziała na co zaczęłam się śmiać.- Możemy jechać?-zapytałam
-Jasne, chodźmy. Też wzięłaś rzeczy na noc?-spojrzała na mnie na co kiwnęłam głową. Kiedy zeszłyśmy na dół zatrzymała nas mama Jesy.
-Uważajcie dziewczynki na siebie. Nie pijcie za dużo itp. A i córeczko nie chcę być babcią.-odezwała się i uściskała moją przyjaciółkę.
-Boże mamo, przestań.- odparła zawstydzona Jesy i razem udałyśmy się do jej auta… 
 --------------------------------------------------------------------------------------
No więc witam państwa!!! Oto rozdział 2 trochę nudny ale w następnych będzie się działo mówię wam :)
macie jak wyglądała Perrie na zakupach i jak Lee i Jess ubrały się na imprezkę u Perrie :)
Nauczyciel pyta:
-Jasiu, ile miałeś lat w ostatnie urodziny?
-7 lat
-A ile będziesz miał w następne?
-9 lat proszę pana
-Siadaj! Jedynka!
-A niech to! Pała w dniu urodzin...
logika nauczycieli -,-
kolejny rozdział pojawi się w poniedziałek ale najpierw liczę na 6 kom! :)
Założyłam nowego bloga, link znajdziecie w zakładce ''drugi blog''. Zapraszam na niego! :)
CZYTASZ=KOMENTUJESZ!

7 komentarzy:

  1. Cudooo *_* coraz ciekawsze :* i życze powrotu do zdrowia :**

    OdpowiedzUsuń
  2. OMG! Nie wiem czemu ale tekst mamy Jesy "A i córeczko nie chcę być babcią" mnie rozwala xD. Przeczytałam go z dobre 5 razy xD. A wgl czemu Pezz nie zaprosiła mnie do siebie na imprezkę? Będę smutać :(. Hahhaha dzisiaj mam jakiś dziwny humor xD. Nie mogę się doczekać aż Perrie i Zayn im powiedzą, że są razem :3. No to do zobaczenia w poniedziałek :*. I love youu <3

    OdpowiedzUsuń