*oczami Zayna*
Spędziłem w areszcie kilka godzin. Nikt
się nie pojawił, nikt mnie nie przesłuchał. Końca mojej męczarni nie było
widać. Jaki ten świat jest niesprawiedliwy… Josh zgwałcił niejedną dziewczynę,
bił, torturował, porwał, przetrzymywał a to kurwa ja siedzę zamknięty w
czterech ścianach. Teraz mogłem być przy Perrie i dziecku jedynie duchowo. Co ja
narobiłem…
-Malik, na przesłuchanie.- warknął
policjant kiedy z nudów mi się usnęło.
Poszedłem za nim. Przesłuchanie miało
odbyć się w pomieszczeniu z weneckim lustrem, tak jak na tych wszystkich
kryminalnych filmach.
-Nie miałeś co robić? Z nudów dźgnąłeś
pana Devine’a w brzuch?- spytał po jakimś czasie koleś naprzeciwko. No to są
jakieś jaja!
-Absurd. To on jest przestępcą, nie
ja.- odpowiedziałem.
-Patrząc na sytuację, którą zastaliśmy
w opuszczonych magazynach to jednak pan trzymał w ręce zakrwawiony nóż i to
jednak pan dźgnął a nie na odwrót.-czułem, że byłem na przegranej pozycji.
-Niech pan mnie posłucha. Ten człowiek
porwał moją dziewczynę i jej koleżanki. Gwałcił je, bił, poniżał. To tylko
zemsta z mojej strony.- już sam nie wiedziałem co mówić aby przekonać
policjanta.
-I postanowił pan sam wymierzyć
sprawiedliwość zamiast zgłosić to na policję. Proszę szykować się do miesięcy w
więzieniu.- warknął i wyszedł z pomieszczenia.
~
Nawet nie wiem jakim cudem udało mi
się przekonać policję do tego abym mógł zadzwonić do Perrie. Odebrała od razu.
-Pezz, to ja. Jestem w areszcie.-
powiedziałem cicho to wstydliwe zdanie.
-Mój Boże Zayn, myślałam, że coś ci
się stało. Jak to w areszcie?- zaskomlała do słuchawki. Moja biedna kruszynka. W
moich oczach pojawiły się łzy.
-Policja przyłapała mnie na tym jak
raniłem Josha nożem. Kochanie, nie wiem
co we mnie wstąpiło ale nie jest za ciekawie. Grożą mi więzieniem.
-Zayn! Jak mogłeś?! Człowieku, jestem
w czwartym miesiącu ciąży nie mogę się denerwować a ty mówisz mi, że zamknęli
cię za dźgnięcie nożem?!- kiedy się uspokoiła zaczęła cichutko mówić łamiącym
się głosem.- Zayn, nasze dziecko ma się wychowywać bez ojca?
-Perrie, przepraszam. Proszę cię
załatw mi dobrego adwokata, ja nie chcę znów stracić waszej dwójki.- z moich
oczu poleciały łzy. Już nie wytrzymałem.
-Zrobię wszystko co w mojej mocy abyś
nie spędził tam nawet kilku dni. Kocham cię Zayn.- rozłączyła się ale ja
dopiero po chwili oddałem telefon.
Wraz z policjantem wróciłem do mojego
aresztu i przez kolejne godziny ze łzami w oczach wpatrywałem się w ścianę na
wprost mnie…
*oczami Perrie*
Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze.
Czarna sukienka, czarne obcasy, włosy rozpuszczone, zaokrąglony brzuch. Zero makijażu
już od kilku dni. Dzień w dzień wylewałam tony łez w poduszkę a nawet w
przyjaciółki. Zayn spędził ostatni tydzień w areszcie a policja nie pozwoliła
mi go zobaczyć. Czułam się jakby ktoś mi go odebrał. A tak bardzo chciałabym
być po prostu szczęśliwa z Malikiem i naszym dzieckiem.
-Perrie, jesteś gotowa?- do pokoju
weszła Eleanor ubrana podobnie do mnie.
-Uhm, chyba tak. Wezmę tylko torebkę.
-Denerwujesz się.- szepnęła
przyjaciółka.
-Masz rację. Pierwszy raz idę do sądu
w takiej sprawie. Boję się, że skażą Zayna na kilka lat podczas gdy Josh znowu pojawi
się w naszym życiu.- do moich oczu ponownie napłynęły fale słonej cieczy.
-Ty, ja i Jade zeznamy przeciwko temu
gnojowi. Chłopaki także. Sąd zobaczy, że to Josh powinien siedzieć w więzieniu,
nie Zayn.- brunetka otarła moje łzy po czym zamknęła mnie w mocnym uścisku.
~
Zapłakana wybiegłam z sali rozpraw. Nie
zważałam na to co jeszcze mówił sędzia. Nie mogłam tego dłużej wytrzymać. Moje oczy
zalały łzy. Szybko straciłam widoczność dlatego się zatrzymałam. Płakałam tak
bardzo chcąc dać upust tym wszystkim złym emocjom. W mojej głowie pojawiły się
wspomnienia zabaw z Eleną, moment kiedy dowiedziałam się kto ją zabił,
wszystkie tortury fizyczne i psychiczne zadane przez Josha.
To wszystko to nie może być prawda. To
się nie dzieje. Niech mi ktoś powie, że to sen. Zaraz się obudzę, Zayn mnie
przytuli i razem będziemy się z tego śmiać. To szara rzeczywistość… Zayna tu
nie ma. Jestem ja sama przed wielkim budynkiem sądu totalnie rozkojarzona. Załamana
wyrokiem sądu. Ktoś dotknął mojego ramienia. Odwróciłam się i ujrzałam Harry’ego.
-Perrie, wszystko dobrze?- zapytał
niepewnie.
-Harry..- nie potrafiłam więcej
powiedzieć przez te łzy.
-Jaki jest wyrok sądu?- no tak, Harry
czekał przed salą.
-Rok. Zayna Malika skazali na rok
pozbawienia wolności..- to były ostatnie słowa jakie wypowiedziałam zanim
zemdlałam.
______________________________________
TAAADAAAAAM!!!
Tym akcentem kończymy czwartą część DREAMS!
Zaskakująco co nie? A miało być już tak pięknie. Perrie uratowana, dziecko żyje a tu beng hehe
Piszcie uwagi i pytania w komentarzach na ten temat
Jak widzicie jest zmieniony wygląd bloga i on mi się tak podoba *-*
W tym miejscu pragnę podziękować Natalii Nizioł za przepiękny nagłówek dla piątej części DREAMS <3 Jesteś najlepsza <3
Jeju już piąta część...
Zajrzyjcie koniecznie do bohaterów bo się pozmieniało, tam też komentarze miło widziane :)
Zajrzyjcie koniecznie do bohaterów bo się pozmieniało, tam też komentarze miło widziane :)
Żeby nie przedłużać, rozdział numer jeden Change your life pojawi się jakoś na początku przyszłego tygodnia bo chcę was potrzymać trochę w niepewności
No i ogarnąć trzeba będzie życie koniecznie
Oraz szkołę no i pisać na drugiego bloga
See you soon <3
Karo
Och nie musiałaś mi dziękować. To ja powinnam podziękować Tobie za tę wspaniale ff ;3
OdpowiedzUsuńAle do rozdziału:
Nie wiem czemu ten krzyk Perrie jak gadają przez telefon z tym dzgniexiem nożem mnie bawi xD
Ze mną chyba naprawdę jest coś nie tak xD
Ale mimo wszystko rok to nie jest dużo xd
Tzn wiem że na razie to kiepsko wygląda ale gdyby np siedział 5 lat było by gorzej bo dziecko bardziej rozumne itd.
Tak mi ich szkoda :c
To do zobaczenia :*
Wygląd bardzo mi się spodobał. Nagłówek razem z tłem świetnie do siebie pasują *_* Natalia ma talent ^^
OdpowiedzUsuńxxx
Zayn będzie siedział ... Co wiąże się z psychopatami, mordercami i innymi, którzy będą siedzieć razem z nim. Rok to dla mnie dość długo, mam nadzieję, że jakoś to przeżyje.
Szkoda mi Perrie. I to bardzo. Mam nadzieję, że jakoś to przetrwa, aczkolwiek nie miałabym nic przeciwko małemu dramatowi. Ale to zależy od ciebie i zdaję się na twoją intuicję, ponieważ jak na razie działa bardzo dobrze :) <3
I niech tak zostanie!
Rozdział bardzo mi się spodobał. Fajnie zbudowałaś napięcie na początku.
Dziękuję i czekam na kontynuację :)
Może wytrzymam do przyszłego tygodnia :o
-K.
Awww. Wygląd jest superowy *-*
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału:
To pokazuje rzeczywistość.
Ta akcja z policją.
Dla mnie Zayn dobrze postąpił.
Ale i tak Joshowi powinno się przydać kilka lat za kratkami.
Jejuuu, czekam na następny <3
Josh powinien dostać dożywocie! Nie wierze że, będzie 5 część! Super! Oby dziecku nic się nie stało. A rok to i tak dobrze. Lepiej niż 2-3lata. Genialne zakończenie części!
OdpowiedzUsuń