*oczami Zayna*
Badali Perrie już dobre dwie godziny. Tak
bardzo się martwiłem, że coś może być
nie tak. Moje zdenerwowanie i smutek widać było z kilometra. Chodziłem po całym
korytarzu klnąc pod nosem.
-Zayn.- ktoś dotknął mojego ramienia. Odwróciłem
się i ujrzałem przed sobą Jade, Leigh i Jesy.
-Co z nią?- zapytała ta ostatnia.
-No właśnie kurwa ciągle nie wiem.-
warknąłem. Od razu jednak zobaczyłem smutek w oczach przyjaciółki.- Jesy,
przepraszam. Ja, po prostu chcę już wiedzieć o co chodzi.
Wtem jak na zawołanie z sali, w której
leżała moja dziewczyna wyszedł mężczyzna w białym fartuchu.
-Powie mi pan co z nią?- zapytałem już
spokojnym głosem.
-Pan jest mężem?- lekarz zlustrował
mnie od góry do dołu.
-Prawie. Jestem jej chłopakiem, Zayn
Malik.- przedstawiłem się i poszedłem za lekarzem do jego gabinetu.
-Pani Edwards ma 3 złamane żebra,
pełno siniaków, zadrapań. Widziałem też kilka krwiaków. W jej płucach
wykryliśmy dym co oznacza, że ktoś zamknął ją w palącym się pomieszczeniu. Jej nadgarstki
są pocięte do granic możliwości. Możliwe, że chciała popełnić samobójstwo.-
oznajmił poważnym głosem doktor
Kingston.
-Samobójstwo?- szepnąłem. Perrie była
silna, nigdy się nie poddawała. To pewnie ten dupek zmusił ją do tego.
-Na to wygląda.
-Niech mi pan powie, co z dzieckiem?-
to pytanie najtrudniej było mi zadać. Tak bardzo się bałem, że je straciłem. Swoje
pierwsze dziecko z Perrie..
-Dziecko przeżyło bardzo wiele ale jest
silne tak ja mama. Z tego wszystkiego wyszło bez szwanku.- kamień spadł mi z
serca. Boże, będę ojcem.
- Który to tydzień?- zapytałem
szczęśliwy.
-16 tydzień na moje oko. Już za niedługo
brzuch będzie widoczny. Przykro mi ale pani Edwards prosiła żeby nie zdradzać
panu płci dziecka. A teraz przepraszam ale zabieram pańską kobietę na ostatnie
badania.
Ja Zayn Malik, w wieku 19 lat po raz pierwszy
zostanę ojcem! Już wyobrażam sobie nasze spacery, uśmiech maluszka, widzę nas
jako kochającą się rodzinę. Nie zasługuję na tyle dobroci od losu…
*oczami Harry’ego*
-I co? Teraz też ci jest do śmiechu?-
warknąłem kiedy przywiązywałem Josha do krzesła. Obok mnie stali Liam, Lou i
Niall. Teraz nasza kolej na tortury.
-Myślisz chłopaczku, że się ciebie
boję?- rzucił nasz więzień.
-Cóż, powinieneś. Jak widzisz nas jest
czterech. Ty jesteś sam.- Niall strzelił w pysk temu debilowi. No brawo!
-I co zamierzacie mi zrobić?
Właśnie wtedy Liam wziął z podłogi
szmatę i wepchnął temu idiocie do buzi. W końcu nie słyszeliśmy jego
bezsensownego gadania. Wcześniej proponował nam dołączenie do niego abyśmy
wspólnie mogli zemścić się na Zaynie i Perrie. Temu kolesiowi naprawdę
odjebało.
-Zabawimy się.- na twarzy Louisa
pojawił się ten szyderczy uśmieszek, na który tak uwielbiałem patrzeć.
Wziąłem duży zamach i z największą
siłą przywaliłem Joshowi w brzuch. W jego oczach zobaczyłem przerażenie a nawet
i łzy.
-To za Jade.- warknąłem i ponownie
moja pięść zatopiła się w jego brzuchu.
Louis z kopniaka dał mu w krocze. Na naszych
twarzach pojawił się uśmiech. Cierpiący Josh to wspaniały widok.
-To za zgwałcenie dziewczyn.- rzucił
Lou.
Oj to będzie długa noc. Niedługo zjawi
się tu Zayn i zrobi prawdziwą rzeźnię…
_______________________________________
Witam <3
Jeju to już 10 rozdział :)
W tej części przewiduję jeszcze około czterech.
Pewnie zdziwiłyście się kiedy przeczytałyście, że dziecko żyje. I oświadczam, że przeżyje i się urodzi.Happy Family <3
Mogę wam zdradzić, że kiedy tam pojawi się Zayn będzie grubo :D
Jak macie jakieś pytania, uwagi itp to piszcie w komentarzach.
Kolejny rozdział jak będę w domu więc jakoś środa/czwartek.
OGŁOSZENIA:
Dużo myślałam, wyszukiwałam w głowie pomysły jakie miałam na DREAMS i wszystko mam zapisane. Czas byście dowiedziały się ile jeszcze części przed nami. Cztery części to dużo aby dobrze rozwinąć swoje pomysły. Chciałabym jednak pokazać wam jeszcze jak wygląda ich dorosłe życie. Kolejna część, już piąta będzie nosiła tytuł Change your life i będzie OSTATNIĄ częścią DREAMS!
Nie wiem czy to zła czy dobra wiadomość, już wszystko wyjaśniam.
Lubię pisać tego bloga ale coraz bardziej miejscami ciągnę fabułę. Wiem, że obiecałam jeszcze kilka części ale nie ma sensu tego tyle ciągnąć. Moje dziecko jest już duże i czas pozwolić mu żyć. Zająć się pisaniem i tworzeniem kolejnych blogów które może odniosą taki sukces jak moje pierworodne dziecko.
Przed nami jeszcze w sumie z ostatnią częścią około 20 rozdziałów więc do końca naprawdę jeszcze trochę. Dużo się jeszcze wydarzy. Na końcu epilog i trzeba żyć i pisać dalej.
Buziaki :*
Karo <3
Szkoda, że tylko jedna część, ale uwierz, że rozumiem. Czasami nie ma sensu ciągnąć fabuły :)
OdpowiedzUsuńDlaczego Change Your Life? Bardzo chcę to wiedzieć.
Faktycznie zaskoczyłaś mnie tym, że dziecko żyje i ma się dobrze.
I nie moge się doczekać Zayna, który wparuje tam pewnie z piłą jakąś :D
Tak tylko żartuję.
No to czekam niecierpliwie <3
-K.
Błagam opisz to co zrobi Joshowi Zayn bardzo dokładnie
OdpowiedzUsuńJa tak kocham tortury <3 (tak jestem jebnieta xD)
Niech mu zrobi Glasgow Smile *,*
A tak swoją drogą, wiedziałam że dziecko przeżyje ;3
Mój 6 zmysł mi tak podpowiedzial ^^
Trochę mi smutno ze koniec Dreams, wierzą z nim tyle wspomnień ;c
Ale wiem jak to jest kiedy ciągnie się opowiadanie za długo więc Cię rozumiem :)
Do zobaczenia ;*
Pozdrowienia z autostrady xD <3
Od czego tu zacząć? Hmm... cieszę się, że dziecko Perrie żyje, no wgl wiedziałam, że przeżyje, bo ono musiało przeżyć!
OdpowiedzUsuńHehe.
Noo, ale końcówka... I D E O L O
Po prostu, nie wiem co w niej takiego jest, ale no, to przyciąga haha.
No dobra jest noc, więc dużo gadam .
O i ten tego, jak przeczytałam, że ostatnie to będzie "Change Your Life", to aż zaczęłam prawie płakać...
Nie wiem czemu.
Tyle wydarzeń.
Czuję, że to będzie coś.
No i nie mogę doczekać się neeext! <3
kckckckc Twojego bloga :**
Dziecko żyje i będzie wesoła rodzinka ❤W końcu ten dupek dostanie za swoje! No nie to przedostania część o nieee ale racja nie wszytko rrea wiecznie. Ale i tak całość Dreams jest genialna! ❤
OdpowiedzUsuń