*oczami Jade*
Spojrzałam na Harry’ego śpiącego obok
mnie. Jego loki opadały mu na twarz, jednak mojemu śpiącemu królewiczowi to nie
przeszkadzało. Nie potrafiłam się powstrzymać, pogładziłam mojego chłopaka po
policzku. Ten od razu otworzył oczy.
-Witaj piękna.- szepnął i popisał się swoim najlepszym uśmiechem.
-Nie mogę spać. Przepraszam.- poczułam
się zażenowana, że obudziłam go bez żadnego konkretnego powodu.
Chłopak uśmiechnął się do mnie i
złożył na moich ustach niewinny pocałunek. Tak długo go nie widziałam. Tak bardzo
za nim tęskniłam. Potrzebowałam więcej. Zbliżyłam się do niego i mocno wpiłam
się w jego usta. To co siedziało wewnątrz mnie było silniejsze.
-Jade.- mruknął chłopak. Położyłam się
obok niego ciekawa co ma mi do powiedzenia.
-O co chodzi?
-Myślę nad życiem.- spojrzał mi w
oczy. Nie mogłam powiedzieć, że byłam zaskoczona bo to było coś więcej. Harry
nigdy nie poruszał takich tematów.
-A dokładnie?- z niego każdą
informację trzeba było tak wyciągać.
-Bo widzisz Perrie jest w ciąży. Mój przyjaciel będzie ojcem. Nie wyobrażam
go sobie w tej roli ale wiem, że z miłości do niej poradzi sobie. Założyli rodzinę
tak szybko a zobacz jacy są szczęśliwi. Lee jest zaręczona. I to nie z byle kim
tylko moim kolejnym kumplem. Jadey, dorastamy. Wkraczamy w dorosłe życie.-
posmyrał mnie po policzku. Byłam zaskoczona jego przemyśleniami.
-My też kiedyś będziemy małżeństwem z
gromadką dzieci.- moje wyznanie zdziwiło chłopaka. I mnie również. Jednak kiedy
to powiedziałam, poczułam że naprawdę tego chcę. Zaczęliśmy się znów całować.
-Harry, nie wiesz dlaczego Zayn zmył
się ze szpitala?- zapytałam po jakimś czasie.
-No bo… złapaliśmy z chłopakami Josha
i zaczęliśmy go bić w zemście. Ostateczny cios miał jednak wykonać Zayn i pojechał
tam się z nim rozprawić.
-Co takiego?- krzyknęłam.
-O co chodzi Jade? Dostanie kilka razy
w mordę i po wszystkim.- zdziwienie malowało się na twarzy chłopaka.
-Harry, po tym jak zostawiliśmy Josha
ja zadzwoniłam na policję. Jeżeli oni zobaczą jak Zayn go bije, trafi do
więzienia!- O Boże, to się nie dzieje…
*oczami Zayna*
-Widzisz Josh, kiedy jeszcze
chodziliśmy do szkoły uważałem cię za spoko kolesia. Potem zacząłeś chodzić z
Perrie. To ty rozpocząłeś wojnę.- warknąłem i przyłożyłem paralizator do ręki
blondyna. Zemsta jest słodka…
-Wcale jej nie chciałem. To ona pragnęła
mnie jak każda dziewczyna. A kto odmówi zalotom królowej szkoły?- powiedział
zasapany.
-Zakochałem się w niej kiedy ona była
wpatrzona w ciebie. Walczyłem o nią i za każdym razem przegrywałem. Zawsze wolała
Josha Devine’a. Nie potrafiłeś tego docenić. Zdradzałeś ją…- tym razem urządzenie
wylądowało na jego brzuchu.
-Nie mogę nic poradzić na to, że żadna
mi się nie oprze.- ten jego uśmiech działał mi na nerwy.
-Torturowałeś dziewczynę w ciąży.-
warknąłem i wyjąłem z kieszeni nóż. W tej chwili na światło dzienne wyszły
demony Zayna Malika.
-O właśnie, gratulacje. Chociaż nie
wiem jak to się stało. Perrie zawsze była taką cnotką. Zero seksu, macania. A
tu proszę, bachor puka do drzwi.- nie wytrzymałem.
Obraził moją ukochaną i moje dziecko. Zamachnąłem
się i przez cały jego policzek przeciągnąłem nóż. Krew trysnęła na wszystkie
strony. Wciąż jednak było mi mało. Dźgnąłem Josha w brzuch. Widząc ból na jego
twarzy poczułem że to nareszcie jego koniec.
-Rzuć ten nóż i oprzyj się o ścianę.
Natychmiast!- odwróciłem się i ujrzałem dwóch policjantów mierzących pistolety
wprost na mnie.
Jeden z nich założył na moje ręce
kajdanki, drugi zadzwonił na pogotowie. Chciałem to wszystko wyjaśnić ale nie
dali mi nic powiedzieć.
-Witamy w pierdlu.- warknął policjant
i wepchnął mnie do auta.
________________________________________
Hello <3
Rozdział powstał bez konkretnego pomysłu, bez weny dlatego to z początku taka lipa. Podoba mi się tylko moment z policją :)
NASTĘPNY ROZDZIAŁ BĘDZIE OSTATNIM ROZDZIAŁEM CZWARTEJ CZĘŚCI
Kolejna jak mówiłam będzie nazywać się Change your life i będzie ostatnią. Ale do końca jeszcze trochę :)
Wraz z nową częścią, całkowicie nowy wygląd bloga bo zbiera mi się na wymioty jak patrzę na ten róż XD
Tak więc pytania i uwagi piszcie w komentarzach
Kolejny rozdział jakoś na początku przyszłego tygodnia, to zależy od szkoły i wgl.
Buziaki :*
Karo <3