*oczami
Zayna*
W ręku
trzymałem jej fotografię. Wpatrywałem się w nią całymi dniami. Na zdjęciu była
piękna, na żywo była cudem. Wciąż zastanawiałem się jak wygląda teraz. Tak
długo moje oczy nie spotkały się jej niebieskimi tęczówkami. Tęskniłem.
Cholernie. Tego nie dało się określić słowami. Nie miałem nawet pojęcia co u
niej, jak się czuje. Kiedy rodzi, co z dzieckiem. Wszystko ukrywali, nie
pozwalali na spotkania. Mieszkała w tym samym mieście co więzienie. Była tak
blisko a jednocześnie tak daleko. Czułem, jak los postawił przed nami wielki
mur i na próżno próbujemy się do siebie przedostać.
Za dwa
miesiące powinna urodzić, tak obliczyłem. A ja zobaczę moją rodzinę dopiero za
dziewięć…
-Malik!-
warknął Steve, który dzielił ze mną celę więzienną.
Nie znosiłem
tu być, patrzeć na wszystko. Nie byłem przestępcą.
-Co ty
chcesz?- zapytałem obojętnym głosem.
-Czy ty masz
łzy w oczach?- zaśmiał się a ja momentalnie wybuchnąłem.
Popadałem w
coraz większy dół. Nikt nie potrafił mnie zrozumieć. Wszyscy mieli mnie za
dziwaka, mięczaka. A ja po prostu chciałem mojej Perrie..
-Tak mam
kurwa! Mam dziewczynę, najwspanialszą na całym świecie, która w tej chwili jest
w siódmym miesiącu ciąży! Nie będę mógł być przy porodzie, patrzeć jak dziecko
rośnie!- krzyknąłem i podszedłem do drzwi.
-Chcesz
wyjść?- zapytał strażnik na co pokiwałem głową.
Zabrałem
zdjęcie Perrie do kieszeni mojego pomarańczowego wdzianka i poszedłem za policjantem
do sali rozrywkowej. Świetnie, jeden telewizor, pełno facetów. Wszystko było
lepsze niż ciągłe myślenie o niej.
Usiadłem w
fotelu, z moich rąk odpięli kajdanki. Patrzyłem jak wszyscy faceci śmieją się,
jak grają w piłkarzyki. A jednak czułem w sercu, że z Perrie się coś dzieje. Że
ktoś wyrządził jej krzywdę…
__________________________
Ten rozdział jest jakiś za krótki, wybaczcie :c
Dziękuję Karolinie za pomysł z rozdziałem oczami Zayna teraz widzicie jak czuje się w więzieniu i wgl
Na moje oko znowu dodaję rozdział po 10 dniach, matko :o
Wiem że nie będziecie zadowolone ale Zayn jeszcze przez kilka rozdziałów będzie bez Perrie
Pytania/opinie piszcie w komentarzach
Karo <3
Nie chcę urazić czy coś,
OdpowiedzUsuńale walne sobie prosto z mostu,
że spodziewałam się więcej akcji jak na Twoją wyobraźnie :o
Ale przynajmniej teraz wiem, jak czuje się Zayn..
biedaczek :(
Nie ma za co Haha :*
OdpowiedzUsuń;_; o Boże jaki on biedny.
Przypomina mi sie kilka rzeczy, gdy czytam ten rozdział, trochę smutnych i przytłaczajacych. Możesz być z siebie dumna, bo mimo, że rozdział jest taki krótki to świetnie wprowadza w tą smutną atmosferę. Mam nadzieję, że wkrótce będzie mógł zobaczyć Perrie. Emotikon smile Chciałabym tego bardzo ^^
Dziękuję i do zobaczenia
Ej tylko znowu nie 10 dni !!
:)
-K
BTW
Nie wiem skąd to masz, ale jest genialne <3 <3
"Wszystko ukrywali, nie pozwalali na spotkania. Mieszkała w tym samym mieście co więzienie. Była tak blisko a jednocześnie tak daleko. Czułem, jak los postawił przed nami wielki mur i na próżno próbujemy się do siebie przedostać."
Ja myślałam, że on będzie w tym więzieniu wszystkich do kątów wsadzal, ustalal reguły, a on płacze. W sumie gdybym była w tej samej sytuacji też bym płakała. Mam wrażenie, że ucieknie. Nie wierzę, że mój Bad Boy zostanie grzecznie w więzieniu :D
OdpowiedzUsuńI fragment wskazany wyżej przez Karolinę jest moim faworytem z tego rozdziału, również *-*
Mam go nawet w specjalnym zeszycie/pamietniku/dzienniku. Taki wiesz wielofunkcyjny zeszyt ;3
Albo sąd zrozumie że skazał nie tego co trzeba i on jednak wyjdzie na wolność....
Bardzo wiele możliwości ;)
I, może nie powinnam tak myśleć, ale Zayn w tym pomarańczowym wieziennym kombinezonie byłby taki sexy *.*
Haha do zobaczenia :*