*oczami
Perrie*
Zapłakana
wyszłam z kawiarni, w której spotkałam się z Zaynem. Tak bardzo go kochałam ale
byłam na tyle załamana, że nie potrafiłam mu wybaczyć. Z drugiej strony nie
chciałam odbierać mojemu dziecku ojca aż tak wcześnie. Ocierając łzy szłam do
mojego auta kiedy podjechał jakiś zamaskowany, czarny samochód. Ktoś otworzył
tylne drzwi i wciągnął mnie do środka. Dostałam czymś twardym w głowę i
kompletnie straciłam jakąkolwiek rachubę.
Obudziłam
się z okropnym bólem głowy. Chciałam się podnieść ale zdałam sobie sprawę, że
jestem przywiązana do łóżka. Czarne myśli przeszły przez moją głowę. A co jeśli
to jacyś gwałciciele? Czego oni w ogóle ode mnie chcieli? Po chwili usłyszałam
dźwięk skrzypiących drzwi a moje serce zaczęło mocno bić. Do łóżka podszedł
jakiś napakowany koleś a ja przełknęłam rosnącą gulę w gardle. Ściągnął mi
opaskę z ust po czym chrypiącym głosem odezwał się:
-Widzę, że
nasza królewna się obudziła.
-Kim
jesteś?- szepnęłam.
Mężczyzna
nie odpowiedział tylko zaczął odwiązywać sznury z moich rąk i nóg. Nie
wiedziałam co takiego chciał mi zrobić.
-Wstań.-
rzucił oschle. W ciszy ruszyłam do drzwi według jego poleceń. Przed samymi
drzwiami zapiął mi na rękach kajdanki. Wyszliśmy na długi i wąski korytarz.
Szliśmy kilka minut w ciszy aż usłyszałam jakieś głosy z naprzeciwka.
Podniosłam głowę i zobaczyłam Jade. Moją kochaną Jade. Była okropnie pobita a
jej ubrania były poszarpane. Tak jak ja miała kajdanki na rękach i prowadził ją
jakiś koleś.
-O mój Boże,
Jade..- szepnęłam kiedy stanęła naprzeciwko mnie.
-Perrie, co
ty tutaj robisz?.- odezwała się cicho.
-Zostałam
porwana. Co oni ci zrobili?- zapytałam wstrząśnięta.
-Zadawali mi
pytania o ciebie i o Zayna. Nie odpowiadałam dlatego mnie bili, zgwałcili itp.
-Jade.. ja
cię przepraszam. To o mnie tutaj chodzi.- powiedziałam łamiącym się głosem.
-Wypuszczą
mnie i Eleanor skoro znaleźli ciebie.- szepnęła.
-Dobra
koniec gadania bo nasz pan niecierpliwi się!- krzyknął ten za mną i popchnął
mnie do przodu. Nie wiedziałam co mam o tym wszystkim sądzić. Oni zgwałcili
moją małą i bezbronną Jade…
Napakowany
koleś przywiązał mnie do krzesła po czym zostawił samą w jakimś pomieszczeniu.
Chciałam aby ten koszmar się w końcu skończył…
Drzwi
zaskrzypiały i pojawiła się w nich jakaś postać. Za nią weszła kolejna. Było
bardzo ciemno i nie potrafiłam stwierdzić kto to. Oniemiałam gdy zobaczyłam
Josha a za nim Adrianę…
*oczami
Zayna*
Siedziałem
na kanapie i wydzwaniałem do Pezz. Wiedziałem, że nie odbierze mimo to miałem
jakąś nadzieję. Nie wiedziałem co mam zrobić. Bałem się, że jeśli zgłosimy to
na policję to zrobią coś dziewczynom. Byłem bezsilny i jedyną rzeczą jaka w tym
czasie mogła mi pomóc to alkohol. Ruszyłem do szafki i wyciągnąłem z niej
whisky. Napiłem się całą, jedną szklankę i ktoś zadzwonił do drzwi. Niechętnie
poczłapałem i ujrzałem Lucy.
-Cześć
Zayn.-powiedziała i weszła do środka. Rzuciłem do niej coś co przypominało
przywitanie i z powrotem ruszyłem do salonu. Dziewczyna ruszyła za mną stukając
obcasami.
-Jak się
czujesz?- zapytała i zajęła miejsce obok mnie.
-Świetnie.
Ktoś porwał Perrie, która w dodatku jest w ciąży. No kurwa zajebiście.-
rzuciłem z sarkazmem.
-Zayn, wiem,
że to nie jest dla ciebie łatwe, ale nie musisz się tak zachowywać. Nic ci nie
zrobiłam. Chcę dla ciebie jak najlepiej.- powiedziała.
-Wiem Lucy,
wiem, ale nie mam już z tym siły.- i wtedy zacząłem płakać. Rzadko kiedy to
robiłem. Musiało być naprawdę źle. Tak jak teraz.
-Nie płacz
Zayn, nic jej się nie stanie. Obiecuję ci to.- powiedziała i zamknęła mnie w
swoim uścisku. Mimo, że przytulenie nic nie dawało, cieszyłem się, że ktoś mógł
mnie w ten sposób pocieszyć. Kiedy się od niej oderwałem zaproponowałem jej
abyśmy się razem napili.
_________________________________
Witam! Na wstępie przepraszam za długą nieobecność, chwilowy zastyg weny :D
ale już jest git
wgl to jak Josh i Adriana mogli to zrobić?? no co za...
Przypominam, że Josh to ukochany i były chłopak Pezz a Adriana to była ukochana Malika xD
także się porobiło xD
kolejny rozdział pojawi się tak jakoś jeszcze chyba w tym tygodniu ale najpierw 6 kom :)
CZYTASZ=KOMENTUJESZ :)
OdpowiedzUsuńJA JUŻ IM DAM!
NAPIJĄ SIĘ!
PO MOIM ZMASAKROWANYM TRUPIE!
NIGDY W ŻYCIU!
ODPIERDZIEL SIĘ LUCY BO NIE RĘCZĘ ZA SIEBIE!
TY GNIDO, TY SZUJO TY!!! WYPIERDZIELAJ MI OD ZAYNA!!!
NO! !
Z TEGO OMAMIENIA WŁĄCZYŁAM SOBIE JAKIEŚ GÓWNO I NIE WIEM JAK TO WYŁĄCZYĆ, ALE TRUDNO!
POWALIŁO CIĘ?!
JA CHCĘ ROZDZIAŁ!
TERAZ TU
JUŻ
W TEJ SEKUNDZIE!!!1
NIE MA?!
DOSTANIESZ JUTRO KOPA W ZAD, KONIU TY SZCZERBATY TY!
ADRIANA?!
OdpowiedzUsuńJOSH?!
WY SZUJE JEBANE WY!!!!!!
Zdziwiłaś mnie, nie myślałam, że to oni! Wgl jakoś o nich zapomniałam ale walić to xD
A ta Lucy już to wykorzystuje -,-
Szkoda mi Zayna :(
I Jade l><l (tak jakby coś to to miała być kokardka xD)
Już się nie mogę doczekać kolejnego rozdział *,* <3333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333
Yyy co?! Adriana i Josh ?!?!! Co oni chcą zrobić biednej Perrie ?!? Co za za za..... . No wiadomo, że wszystko co najgorsze.
OdpowiedzUsuńWHAT THE .. FACTO?!
OdpowiedzUsuńOmfg
OdpowiedzUsuńEmocje
Kurcze
No
Jak
How
How
Dnfjjskccmgkkamzmdee
Nie nieneiemejemejeneejeneneenejfid
NEEEEEIIIIINNNNN
Zayn chłopie nie płacz nie pij ty pijoku yno lec po nia!!!!
Bo jak cie trzasna to yno roz
Az sie zezloscilam no
*tryb gwara śląska aktywowany*
Haahahaj
Pozdro bejb
Do nastepnego
/ Nicole P. <3
Niespodziewałam się! Niezły rozwój akcji. Czekam z niecierpliwością na nastepny.
OdpowiedzUsuń